Dary Anioła: Miasto kości
Wieczór jak tysiące już przeżytych i tysiące do przeżycia. Ja, laptop, ciemność za oknem i jesienna depresja. Sms od przyjaciółki: "zakochałam się. musisz obejrzeć ten film". Jak to ja, za filmami nie przepadam, podeszłam do tego newsa sceptycznie. Od słowa do słowa i już wiedziałam, że muszę obejrzeć ten film. "Są tam wampiry i wilkołaki, ale to jeszcze lepsze niż Zmierzch", "zakochałam się w tym bohaterze, jest dziwny, ale mnie tacy faceci kręcą". Nie miałam wyjścia. Obejrzałam i... też się zakochałam.
"Dary Anioła: Miasto kości" to ekranizacja książki o tymże samym tytule. Jest to pierwsza część historii o dziewczynie, która któregoś dnia wszędzie widzi i maluje znak, którego nie rozumie. Zostaje świadkiem morderstwa i w taki sposób poznaje przystojniaka w kapturze. Wkrótce znika jej matka i okazuje się, że świat stanął na głowie. Istnieją demony i anioły, wilkołaki i wampiry, a wszystkie historie, które opowiada się dzieciom by je nastraszyć są... prawdziwe.
Rozpoczynają się intensywne poszukiwania zaginionej matki głównej bohaterki oraz dramatyczna walka dobra ze złem. Film cały czas trzyma w napięciu. Nie wiemy co się stanie, ale intuicja wciąż nam podpowiada, że to się źle skończy. Ale innego wyjścia nie ma. Nie ma już odwrotu. Tak jak i nie ma odwrotu dla mnie: chłopak w kapturze skradł moje serce. Przepadłam i ja :)
Niestety nie wiem, czy jest druga część w internecie, ale obecnie z przyjaciółką ochoczo jej szukamy. Jeśli jest to pewnie wkrótce pojawi się recenzja kolejnej części ;)
Polecam wszystkim, którzy znudzeni jesienną chandrą chcą się oderwać od rzeczywistości i ujrzeć świat oczami innego wymiaru. :)
Już któryś raz czytałam o tym filmie,ale właśnie czytałam, a nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Może pora przekonać się o czym tak piszą ?:D
UsuńCzytałam książkę, była niezła. Film też niczego sobie, ale bez szału. ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już pochlebne opinie o książce, możliwe, że się skuszę, chociaż bardziej niż wątek, faktycznie zainteresował mnie aktor :D
UsuńA mi aktor akurat zupełnie nie przypadł do gustu. Nie mój typ. :D
UsuńMi się wyglądem też nie podoba ;)
UsuńTo co Cię w nim zainteresowało? :P
UsuńTo ze byl aniolem strozem :)
UsuńNie był ani aniołem, ani tym bardziej stróżem, tylko nocnym łowcą, to przecież różnica. :P
UsuńOj chyba niedokładnie czytałaś ani oglądałaś ;p
UsuńJuż chyba przeszła wielka fala wampirów i wilkołaków :) przynajmniej w moim życiu :p
OdpowiedzUsuńA w moim chyba zostanie na zawsze :D
UsuńDlaczego dziś? :( dziś już nie będę miała czasu obejrzeć, ani przez cały weekend, teraz cały tydzień siedziałam praktycznie w domu i z chęcią bym obejrzała.
OdpowiedzUsuńNa jakiej stronie jest? To od razu dodam sobie do zakładek i na pewno w wolnej chwili obejrzę. :D skoro lepsze od Zmierzchu. :D
Jak troche poczekasz tym bardziej Ci apetyt wzrośnie:D ja wszystkie filmy ogladam na kinoman.tv ;)
UsuńAaa już i tak jestem baaardzo ciekawa. :D
UsuńTo muszę tam poszukać i zrobić zakładkę, żeby pamiętać, bo ja mam krótką pamięć. :D
Lubię tego typu filmy. Fajnie można się oderwać na chwilę od obowiązków, trudów i przenieść w filmowy świat. Z chęcią kiedyś obejrzę, a póki co zapowiada się ciężki, pracowity weekend - zjazd studiów zaocznych. Także niezbyt mi się chcę spieszyć do tego weekendowego czasu :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńNie lubię Darów Anioła, więc podziękuję :)
OdpowiedzUsuńAnelisie, piątkę przybij :) Oglądałam i również się zakochałam... :))
OdpowiedzUsuńGenialny film :).Niestety chyba jeszcze nie ma 2 części a szkoda :/ Super recenzja
OdpowiedzUsuńMnie nigdy nie porwały wilkołaki i te historie, ale pamiętam doskonale szał na zmierzch i na tego aktora, który gra tam główną rolę :D Ja obejrzałam tylko pierwszą część filmu (książek w ogóle nie czytałam) i niestety mnie nie wciągło... Ale od dziecka jestem fanką Harrego Pottera :D Myślisz, że to się wyrównuje? :P
OdpowiedzUsuńChyba muszę zacząć przekonywać się do oglądania filmów, bo wiele dobrych pozycji mnie omija :D
OdpowiedzUsuńSuper recenzja. :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym przeczytała, ale obecnie - przez ostatnie poprawki przy Lawendowych Nutach - brak mi na to czasu. Zresztą nawet na sen czasu brak. Ale w przyszłości sięgnę po tą pozycje :)
OdpowiedzUsuń