64. Grażyna Plebanek "Pani Furia"
"Pani Furia" to książka dosyć skomplikowana do recenzji. To książka, którą nie sposób zaszufladkować. Nie jest porywająca, ale jest wciągająca. Nie jest lekka, ale nie jest też ciężka. Trudno ją oceniać i opisać komuś, kto jej nie czytał. Ale będę ją polecać, bo spodobała mi się. Pomimo.
Główną bohaterką jest czarnoskóra Alia pochodząca z Konga. Gdy jest mała jej rodzina przeprowadza się do Belgi. Akcja toczy się w czasach współczesnych.
Sprowadzając się do Belgii i uczęszczając do publicznej szkoły jest szykanowana i traktowana jak obca. Spotykają je same złe rzeczy.
Tłem do historii życia Alii, która z wiekiem zostaje coraz bardziej sama, jest nieprawdopodobnie brutalna historia. Okazuje się, że po latach wychodzi na jaw, iż tajne ugrupowanie ludzi porywało w Belgii obcokrajowców bez dokumentów i maltretowało ich w okrutny sposób przyczyniając się do wielu zgonów. Razili ich prądem, odcinali koniczyny, bili ostrymi przedmiotami...
Czy Alia ma z tym coś wspólnego i po jakiej stronie w tej historii stoi? Myślę, że odpowiedź na to pytanie będzie dla Was sporym zaskoczeniem.
Całość napisana jest w zwięzłym języku, więc książkę bardzo szybko się czyta. Wręcz nie sposób się od niej oderwać. Niewątpliwy wpływ na to, być może ma fakt, że cała książka to zaledwie pięć rozdziałów. Rozdziały są więc naprawdę bardzo długie, co dla mnie jest minusem, ale wynagradza go niespotykana fabuła i ciekawy tok wydarzeń.
O czym jeszcze można poczytać w książce? Znajduje się w niej wiele ciekawostek dotyczących samego Konga. Można się sporo dowiedzieć o historii tego kraju, a autorka przybliża nam te losy w bardzo nie nudny sposób. Jeśli ktoś interesuje się boksem to również znajdzie w tej książce element samego siebie. Najwięcej jednak jest tam prawdziwego życia: relacji siostry z bratem, córki z ojcem. Jak to w życiu bywa dorośli zawodzą siebie nawzajem, ale i niestety zawodzą swoje dzieci. Tło w relacjach stanowią również kontakty między współpracownikami.
Całość naprawdę ciekawa i dopracowana, dlatego warto poświęcić swój czas, bo to jedna z tych książek, która coś w nasze życie wnosi. To nie tylko pusta gadanina. Aż dziw, że autorką jest biała Polka ;)
Czytałam jej książkę całkiem niedawno, kurcze,zapomniałam tytułu. Ale nie porwała mnie, może ta byłaby lepsza?😊
OdpowiedzUsuńMnie by zachęciła sama okładka;)
OdpowiedzUsuńJak będę mieć okazję to chętnie przeczytam.
Tytuł jest wspaniały, ze mnie jest ostatnio Pani Furia i na wszystko się wkurzam. Już sam tytuł powoduje, że chętnie bym książkę przeczytała :).
OdpowiedzUsuńuuu okładka mega a jak się szybko czyta to już w ogóle czad:)
OdpowiedzUsuńKompletnie nie znam tej książki.
OdpowiedzUsuńWydaje się całkiem fajna.
Mogłabym przeczytać chętnie.
Pozdrawiam :)
Na pewno ta książka coś wnosi, jednak dla mnie wydaje się być zbyt trudna.
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja mam zaczytane lato :)
OdpowiedzUsuńTeraz czytam "Zielony dom" Llosy, ale na razie ciężko mi coś powiedzieć, bo jestem na 85 stornie z ponad czterystu. Za to przed chwilą skończyłam "Siedem dobrych lat" Etgara Kereta i jestem bardziej niż zachwycona.
Okładka przykuwa uwagę. Nie pomyślałabym, że to książka polskiej autorki.
OdpowiedzUsuńTematyka ciekawa - lubię takie książki.
Twoja recenzja jeszcze bardziej mnie zaciekawiła oprócz tytułu.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mam czasu na czytanie :) kolejna książka na mojej liście :)
Drastyczna ta książka się wydaje, fabuła dosyć agresywna ale na pewno interesująca! Zapisuje tytuł :)
OdpowiedzUsuńZatęskniłam za czytaniem aż :( ale nie mam kiedy nawet...
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie! Chyba sięgnę!
OdpowiedzUsuńhttps://w365dnidookolazycia.blogspot.com/
No powiem Ci, że zaciekawiłaś mnie tą książką. Jak się gdzieś na nią natknę, to pewnie kupię, pamiętając o Twojej recenzji. ^^
OdpowiedzUsuńGdybym zobaczyła samą okładkę, to nigdy w życiu nie sięgnęłabym po tę książkę :| Po opisie jest trochę lepiej, ale raczej nie będzie to mój "must read".
OdpowiedzUsuńZdecydowanie coś dla mnie, muszę dorwać :)
OdpowiedzUsuńHm... Ja jestem jakiś dziwny człowiekiem, ale do polskich autorów zawsze podchodzę z rezerwą. Nie wiem czy mnie zachecilas, niestety :<
OdpowiedzUsuńPowinnaś zdecydowanie częściej pisać recenzje :)
OdpowiedzUsuńTytuł przyciąga...a reszta? Hmm...Twoja recenzja nie dała mi jasnej odpowiedzi
OdpowiedzUsuńWitaj Anielise ! Niestety nie czytałam jeszcze tej ksiązki.Myślę że kiedyś ją przeczytam. Pozdrowienia serdeczne.
OdpowiedzUsuńzainteresowałaś mnie zdecydowanie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam