61. Stephen King "Znalezione nie kradzione"
Troszkę pogubiłam się z kolejnością przeczytanych książek, ale mimo pewnych wątpliwości, postanowiłam kontynuować serię postów tego rodzaju na moim blogu. Nie wiem w sumie sama, czy to do końca dobry pomysł, ale zobaczymy z czasem co z tego wyjdzie.
Ostatnie tygodnie spędziłam przy lekturze bardzo dobrze znanego pisarza, albowiem Stephena Kinga. Autora tego zaliczam do jednego z najwybitniejszych, a z całą pewnością tworzy on najlepsze horrory jakie czytałam. A trochę ich było.
Książka opowiada o młodym chłopaku, kochającym literaturę pewnego pana, zapatrzonym do obłędu w fikcyjną postać. Chłopak czuje ogromny żal do twórcy jego ulubionej postaci, że postać ta zmieniła się nie do poznania. Dochodzą do niego plotki, że stary już pisarz jest zaszyty na pewnej wsi, gdzie cały czas tworzy nowe powieści. Chłopak postanawia okraść autora. Znajduje notesy, pieniądze i... zabija autora. Zakopuje znalezione książki w kufrze nieopodal strumyka. Kilkadziesiąt lat później kufer odnajduje pewien nastolatek, którego rodzina jest w ogromnych tarapatach finansowych. Pech jednak chce, że pierwotny "złodziej" notesów, wkrótce wyjdzie z więzienia i upomni się o swoją zdobycz...
Tym razem uważam jednak, że książka "Znalezione nie kradzione" znacznie odbiega od dotychczas poznanego przeze mnie stylu Kinga. Fabuła zdaje się być bardzo przewidywalna, nie ma tam zwrotów akcji, które by mogły zaskoczyć czytelnika a sam gatunek tej książki ciężko zaliczyć do horroru, prędzej do thrillerów.
Gdybym miała bowiem oceniać powieść "Znalezione nie kradzione" przez pryzmat horrorów to byłaby to książka bardzo kiepska. Owszem, był wariat, był rozlew krwi. Ale tak naprawdę bałam się tylko podczas czytania wątku o zupełnie pobieżnym, ubocznym bohaterze, który zajął z całej książki góra trzy strony. Chyba chciałabym właściwie o nim przeczytać całą książkę, więc jeśli ktoś z fanów Kinga czytał, lub wie chociaż, czy jest książka o tajemniczym mordercy z czarnego Mercedesa, który zabił swoją matkę i przez uraz głowy miał nigdy nie wybudzić się ze śpiączki, ale się wybudził i nabrał "mocy" to bardzo proszę o podpowiedź :)
Zaś jeśli mam oceniać książkę "Znalezione nie kradzione" uważając ją za thriller to uważam ją za thriller naprawdę dobry. Nie bardzo dobry, bo do tego zawsze brakuje mi nieoczekiwanych zakończeń. Ja uwielbiam książki, które kończą się w taki sposób, w jaki nigdy bym się nie spodziewała. Tego mi tu zabrakło. Ale oprócz tego książkę czytało się bardzo przyjemnie, nie było wulgaryzmów (co u Kinga dziwne trochę ;) ), w większości czasu czytając rozdział za rozdziałem ciężko się było od tej książki oderwać.
Biorąc pod uwagę całokształt oceniam ją na takie 3+. Ale w Kinga nadal wierzę :)
mi się szalenie ta książka podobała:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Cieszę się, że jest ktoś kto ją czytał, oprócz mnie :D
UsuńNie znam tej książki. Nie miałam z nią nigdy do czynienia.
OdpowiedzUsuńTeraz jestem zaczytana, ale... w literaturze przydatnej do sesji na studiach :(
Pozdrawiam :)
No tak, sesja... :D Trochę za nią tęsknię, a trochę się cieszę, że mnie nie dotyczy :)
UsuńNiech już będę po obronie, to w końcu zacznę czytać na całego. :D
OdpowiedzUsuńTrzymam za Ciebie kciuki :) Kiedy się bronisz? :)
UsuńDokładnej daty jeszcze nie znam, bo do końca maja można oddawać prace i dopiero wtedy podadzą konkrety. Wiemy tylko, że obrony będą 27.06 - 14.07 .
UsuńJa nawet nie pamiętam, którego się broniłam, ale pamiętam, że to był termin na wariata :)
UsuńDoszły mnie słuchy, że mam się bronić już 30. Nawet dobrze by było mieć to jak najszybciej z głowy. :D
UsuńBędę trzymać kciuki :)
UsuńDzięki. :)
UsuńSłabo znam twórczość Kinga. Czytałam może 2-3 jego książki. Muszę się rozglądnąć w bibliotece za jego dziełami.
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz mocne książki i nie boisz się koszmarów to koniecznie :D
UsuńNie czytałam. Przyznam, że jak już uczepię się jednego autora to zwykle się go kurczowo trzymam (oczywiście jeśli jego twórczość mnie urzeknie). I moim numerem 1 jest Nesbo z serią o Harrym (choć gdybym zaczęła od pierwszej to raczej bym odpuściła sobie kolejne). Bardzo cenię też Camillę Lackberg oraz Charlotte Link. Jako, że tu mam przynajmniej na jakiś czas furtki pozamykane sięgnęłam po Bondę (Sprawa Niny Frank), czytało się spoko, ale zabrakło tego czegoś (choć w przyszłości nie pogardzę). Teraz czeka mnie m. in. Mróz.
OdpowiedzUsuńJo Nesbo jest chyba ostatnio dość popularny, ale nie miałam jeszcze okazji przeczytać jego twórczości. Muszę to nadrobić :)
UsuńStrasznie mnie zaciekawiłaś swoją recenzją wiec chyba sięgnę po tą książkę i w ogóle tego autora :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że chociaż raz kogoś zachęciłam, a nie zniechęciłam, bo to drugie o wiele łatwiej mi przychodzi :D Zwłaszcza niechcący :D
UsuńZachęciłaś, ale nie mam czasu na czytanie książek :/
UsuńTym bardziej jak wróciłam do bloga
Mnie King zawsze jest w stanie przyprawić o ciarki i każda jego książka jest bardzo dobra.
OdpowiedzUsuńA tą czytałaś? :)
UsuńMuszę ją sobie przypomnieć...
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam mnòstwo jego ksiàżek.
Za najlepszą uważam
" Ręką mistrza" i
" Pan Mercedes"
Pozdrawiam serdecznie
zolza73.blogspot.com
W takim razie nie mam innego wyjścia, jak wpisać te tytuły do swojej listy książek do przeczytania :)
UsuńTeraz pasjonuję się Żulczykiem. Czytałaś " Ślepnąc od świateł"
UsuńA " Belfer" to na bazie jego scenariusza 😂😁😀 jeden z najlepszych polskich seriali😂😁
Pozdrawiam
Muszę w końcu nadrobić lektury Kinga bo to, które czytałam do tej pory - nie podobały mi się :) ale może po prostu trafiałam na same buble
OdpowiedzUsuńAlbo po prostu jego twórczość nie odpowiada Twoim gustom literackim ;)
UsuńNie znam jej :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńnie znam tej książki, obecnie czytam KURA I ZAKLINACZ DESZCZU
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki, ale powieści Kinga kuszą mnie od dawna :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz ją widzę, a raczej jestem maniaczką książek :o
OdpowiedzUsuńPanu Stephanowi się chyba kończą pomysły :P Pierwsze skojarzenie: "nieudana wariacja na temat Misery", w miarę czytania recenzji rozczarowanie wzrastało. Zdecydowanie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńCzytałam 1-2 jego książki i jakoś średnio mi się podobały. No ale może trafiłam na jakieś średniaki.
OdpowiedzUsuń