59. Stephen King "Lśnienie"
Kończy się sezon wakacyjny. Goście hotelu "Panorama" opuszczają to miejsce, by w swoich wysokogórskich warunkach mogło usnąć pogrążone w zimowym śnie, przykryte grubą pierzyną śniegu. Jack Torrance, gościu, który nie radzi sobie w życiu najlepiej, po raz kolejny traci pracę, a ma na utrzymaniu żonę i synka. Jego syn na dodatek często wpada w dziwne transy, przewiduje różne sytuacje a na dodatek odczytuje także myśli. Ma pewien dar. Cała gromadka ląduje w hotelu Panorama na zimę, bo ktoś musi zajmować się tym miejscem, gdy przez kilka miesięcy nie będzie można tam w żaden sposób dotrzeć. Będą musieli zmierzyć się z duchami Panoramy w zamknięciu, odcięci od świata.
Jedna z najpopularniejszych powieści Stephena Kinga nie zrobiła na mnie aż tak dużego wrażenia. Przepraszam, że piszę tak prosto z mostu, ale niech to będzie jasne. King ma, moim zdaniem, lepsze książki. A może po prostu zbyt dużo się po tej książce spodziewałam? Albo nie potrafię już się tak skupiać i nie mam już tak bogatej wyobraźni jak wtedy, gdy czytałam inne jego książki?
"Lśnienie" to historia o nawiedzonym hotelu. Są duchy, są demony i generalnie mocno straszy - słowem, coś co bardzo lubię. Nie powiem, bo były chwile, kiedy ciarki mnie przechodziły i naprawdę się bałam, ale to było do pewnego momentu, gdzieś w środku książki. Później mimo, że było strasznie, to już nie było tego dreszczyku. Do tego trzeba dodać, że jak to u Kinga akcja zaczyna się po setnej stronie. King lubi owijać w bawełnę i opisy są czasem przydługawe.
Jestem pewna, że wśród Was znajdą się osoby, które słyszały o tej książce, ale mam też ogromną nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto tą książkę przeczytał, bym mogła właściwie porównać swoją opinię z opinią kogoś innego.
Czytałam, jejku,jak mnie wciągnęła. Dobrze,że czytałam w weekend, całą sobotnią noc spędziłam z tą książką. Genialna książka. Wcześniej trafiałam na jakieś nijakie pozycje Kinga,ale po tej zakochałam się w tym autorze:) Czułam ciarki, chociaż masz rację, po 100 stronach coś zaczyna się dziać. Taki wstęp,dla niepoznaki chyba. Długo nic się nie dzieje, a potem szał zła i horroru:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Czyli książka zrobiła na Tobie dużo większe wrażenie :) Była wciągająca, nie powiem, ale to pewnie dlatego, bo dobrze były rozplanowane rozdziały :P Zawsze kończyły się w tym momencie, w którym najbardziej było się ciekawym co dalej :) Sprytna gra :)
UsuńPana Kinga uwielbiam, zwłaszcza jego cykl "Mroczna wieża" i..akurat Lśnienie było jedną z pierwszych książek w jego dorobku, które przeczytałam, jeszcze jako nastolatka. I wówczas wywarło na mnie wielkie wrażenie. I myślę, że musiałabym ją sobie odświeżyć. Ale jak to zrobić, jak tyle innych książek czeka?:D
OdpowiedzUsuńO Kingu generalnie słyszałam tyle, że pisze książki szybciej niż inni są w stanie je przeczytać, co było swojego czasu dość podejrzane :P Ale myślę, że jego fani potrafiliby odróżnić jego styl pisania od podróbki. Jak myślisz? :)
UsuńTo prawda, pisze zadziwiająco szybko ale...nie, dla mnie to nigdy podejrzane nie było. Ot, istnieją wybitnie płodni twórcy:)Właśnie każda z jego książek ma styl nie do podrobienia, mimo wszystko.
UsuńTeż wolę tak myśleć :)
UsuńPrzyznam szczerze, że wiele książek Kinga przeczytałam, ale akurat tej nie.
OdpowiedzUsuńJednak dwa razy w życiu zdecydowałam sie na film o tym samym tytule z niesamowitym Jackiem Nicholsonem. Scena z siekierą w tym filmie przeszła już do historii.
Pozycja warta obejrzenia.
Pozdrawiam serdecznie :)
Nie wiedziałam nawet, że została zekranizowana ta książka, chociaż teraz już rozpoznaję pana z okładki, który wydawał mi się dziwnie znajomy :D
UsuńFilm jest już stary.
UsuńJednak gdy zrobi się odpowiedni dla horroru klimat (świece, przyciemnione światło, wieczór) można się bać :)
Może dlatego go więc nie widziałam, bo nie lubię starych filmów ;p Ja z resztą w ogóle nie przepadam za filmami ;p
UsuńW gimnazjum przeczytałam 29 książek Kinga i na pierwszy ogień poszły te najlepsze, więc po którejś z kolei (z tych już gorszych) straciłam do niego taki zapał. Teraz jest dla mnie w sumie bardziej zabawnym wspomnieniem mojej małej obsesji, ale... jednak sentyment pozostał. I tak, Lśnienie przeczytałam bodajże jako 5-6 jego książkę. Bardzo mi przypadła do gustu, choć nie wiem czy teraz (po 4 latach) nadal byłaby dla mnie tak dobra. Jednak wtedy bardzo mi się podobała, chociaż... nie przeraziła. Dobrze, były momenty grozy, nie przeczę, ale... jeśli chodzi o strach, to jedyna książka, której naprawdę bałam się czytać, był "Cmętarz zwieżąt" (sic!), który polecam gorąco.
OdpowiedzUsuńZdaje mi się, że pisze się cmENtarz :P Ale odczucia dotyczące "Lśnienia" mamy bardzo podobne, więc jeśli spotkam tą książkę, którą polecasz to na pewno po nią sięgnę :)
UsuńBo pisze się, ale cóż ja poradzę, że małe dzieci tworzące tytułowy cmętarz zwieżąt nie znały zasad ortografii? XD
Usuńhttp://s.lubimyczytac.pl/upload/books/28000/28843/133257-352x500.jpg?_ga=1.193185709.1009861862.1479666336
Oj to ja nie zauważyłam znaków cudzysłowia, wybacz :D
UsuńNo mam ochotę tą książkę przeczytać, bo generalnie lubię tego autora :)
OdpowiedzUsuńTo w takim razie czekam na Twoją recenzję :)
UsuńNie czytałam, ale może jeszcze w moim życiu nadejdzie taka chwila, kiedy będę miała czas na czytanie. :D
OdpowiedzUsuńStudiować chyba wiecznie nie zamierzasz? :D
UsuńNie czytałam tej książki :)
OdpowiedzUsuńA jakąś inną Kinga może? :)
UsuńCoś kiedyś sięgnęłam, ale nie pamiętam jaką...bo na Kinga trzeba mieć nastrój. Przynajmniej w moim przypadku.
UsuńKing jest genialny:) uwielbiam go:)
OdpowiedzUsuńA Lśnienie czytałaś ?:)
Usuńtak:) i kontynuację Lśnienia też:D
UsuńDawno Kinga już nie czytałam :) pisze bardzo dobrze, ale mój rozum jest w stanie przyswoić tylko trzy, cztery książki jego pióra rocznie :)
OdpowiedzUsuńZa ciężkie? :)
UsuńNie tyle, że za ciężkie, co za bardzo pokręcone :)
Usuńmi się Lśnienie podobało, aczkolwiek również uważam, że nie jest to najlepsza powieść Kinga.. nie wiem, czemu jest aż tak popularna :D wolę Misery albo Zieloną milę ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie Zieloną Milę mam w planach, ale od dłuższego czasu nigdzie nie mogę jej spotkać.
Usuńpróbuj, polecam gorąco! :D
UsuńNie mogę odpowiedzieć ;<
OdpowiedzUsuńNie, nigdy w życiu! Magister to już szczyt mojej cierpliwości do nauki. xD
Oj tam, może po wakacjach zmienisz zdanie ;p
UsuńNie mam mowy!
UsuńPewnie za jakiś czas zatęsknię za studiowaniem - tak za 20 lat. :P Jednak mimo wszystko nie wrócę już na uczelnię. ^^
Nie znam. Wstyd się przyznać, ale chyba żadnej książeczki tegoż autora nie czytałam;>
OdpowiedzUsuńCiężko mówić o jego książkach "książeczki" jak większość z nich ma prawie tysiąc stron ;)
UsuńJak fajna książka to może mieć i nawet 2000 choć nieco nieporęczne są grubasy;)
UsuńNie czytałam ale mogłaby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńMusisz spróbować :)
UsuńCzytałam chyba tylko jedną książkę tego autora. A Lśnienie oglądałam;p
OdpowiedzUsuńczasami tak jest, że nastawimy się na mega fajną lekturę, a potem rozczarowanie, szkoda...chociaż KINg, tak jak zauważyłaś, broni się wieloma innymi pozycjami
OdpowiedzUsuńChyba wstyd, ale nie znam twórczości Kinga;p
OdpowiedzUsuńMi się podobało, klasyfikuję jakoś tak na górze mojego rankingu książek Kinga, ale "Joyland" zawsze wygrywa ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś coś czytałam Kinga, ale nie pamiętam co to było, ale nie w moim guście :D Dla mnie za straszne, nie mój klimat pisarski w ogóle :)
OdpowiedzUsuńTeraz czas na jakieś romansidło :)
OdpowiedzUsuńLubię książki autorstwa Kinga :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja przeczytałam póki co jedną ksiązkę Kinga i na razie nie wciągnęłam się za bardzo. Tak czy owak, zamierzam mimo wszystko zrobić jeszcze jedno podejście.
OdpowiedzUsuńCzytałam dawno temu i z tego, co pamiętam, bardzo mi się podobała. King nie tylko pisze horrory, jest także autorem "Zielonej Mili" czy "Skazanych na Shawshank". Polecam, naprawdę warto przeczytać te pozycje.
OdpowiedzUsuńNie czytałam. W ogóle nie czytałam żadnej książki Kinga.
OdpowiedzUsuńCzasami też mam wrażenie, że jeśli oczekujemy czegoś od książki, to można się głęboko rozczarować. To już lepiej w drugą stronę, niczego nie oczekiwać i przeżyć miłe zaskoczenie ;) Nie czytałam akurat tej ksiażki, najlepiej wspominam od Kinga 'sklepik z marzeniami' :)
OdpowiedzUsuń