TOP10 - Makijaż
Zapomniałam już, że planowałam ten post, inaczej pojawiłby się chyba już jakiś czas temu. Wiem, że nie wszystkie z Was lubią posty kosmetyczne i bardzo Was za to przepraszam. Wątpię jednak bym zdecydowała się na utworzenie równoległego bloga. Za to już może jutro relacja z moich urodzin, które właściwie obchodzę dziś ;) Myślę, że wszystkie wydarzenia związane z tą okazją są już za mną, ale na wszelki wypadek wstrzymam się z relacją chociaż dzień. :)
Dziś zapraszam na moje TOP10 kosmetyków do makijażu, czyli najlepszą dziesiątkę, którą jestem w stanie zawsze i wszędzie polecić. :)
1. Podkład do twarzy Bourjouis 123 Perfect
Za niezwykle naturalne odcienie,
za leciutką konsystencję,
za niewidoczność na twarzy,
za naturalne wykończenie,
za wydajność,
za idealne wyrównanie kolorytu skóry,
za to, że wysusza i poprawia stan mojej skóry
jak mam go nie kochać?
2. Szminka Makeup Revolution Amazing
Miłość mojego życia - od pierwszego wejrzenia. Wróć. Od pierwszego użycia. Bo gdy przyszły te szminki do mojej drogerii powiedziałam: mam w domu tyle tego, że starczy. Ale tak mnie dziewczyny namawiały, że wzięłam. A one były tak zachwycone tym, jak w niej wyglądam, że dały mi drugą :P
Oto właśnie ta supertrwała, meganapigmentowana szminka, w której jem placki ziemniaczane i którą w ciągu całego, długiego dnia poprawiam dwa, góra trzy razy.
Cudo, a na dodatek podobno można ją kupić za kilka złotych.
Ps. Nie jestem pewna, jak z pigmentacją innych kolorów tej serii, bo widziałam, że koralowa już tak wyrazista nie jest.
3. Tusz do rzęs Maybelline Lash Sensational
W ostatnim momencie z czwartej pozycji wpadł na trzecią :) Nie wiem co o tym zdecydowało, po prostu czułam, że tak będzie uczciwiej. A fakt, że jest tańszy od trzeciej pozycji utwierdził mnie w słuszności tej decyzji.
Podkręcenie, uniesienie, wydłużenie i pogrubienie - wszystkie cztery rzeczy to dla tego tuszu żaden problem.
4. Tusz do rzęs L'Oreal So Couture
Bardzo dawno nie używałam tego tuszu do rzęs i obiecałam sobie, że niebawem go kupię by go móc ostatecznie porównać z Maybelline. Wydaje mi się, że nie dawał aż tak spektakularnego efektu jak Lash Sensational, ale wtedy jeszcze nie używałam odżywki do rzęs. Pamiętam jednak, że byłam bardzo zadowolona z tego tuszu, ale później przez przypadek zamówiłam wersję "So Black", która naprawdę ma inną formułę tuszu i to nie jest już to samo.
5. Paletka cieni Makeup Revolution I heart chocolate
W rzeczywistości kolory tej paletki są o wiele ładniejsze niż na tym obrazku. Kupiłam ją będąc pod ogromnym wrażeniem nie tyle co samego opakowania, ale jednego cienia: drugiego od prawej na samym dole. Przepięknie się mieni drobinkami, ale niestety tych drobinek na powiece nie ma. Było to dla mnie bardzo niemiłe rozczarowanie, ale nie pożałowałam kupna tej paletki. Cienie są znakomitej jakości, nie osypują się, super się trzymają i świetnie się je rozprowadza. Można tą paletką zrobić i makijaż dzienny i wieczorowy. Odkąd kupiłam tą paletkę nie używam prawie żadnych innych cieni.
6. Eyeliner Baoishi
Długo używałam innej marki, ale to jednak ten, chyba chiński, eyeliner do tej pory był moim najlepszym. Właściwie miałam pominąć opcję eyelinera w TOP10 ale byłoby to nieuczciwe, bo eyelinera używam mimo wszystko codziennie. Każdy mój makijaż jest z kreską i koniec. Tak więc spośród wszystkich to właśnie ten był najlepszy - dobrze zastygał i rewelacyjnie mocno się trzymał. Ale go już chyba nie idzie kupić.
7. Peggy Sage, bronzer mozaika, kolor Ete Indien
Wydaje mi się, że trochę trzeba niestety zapłacić za to cudo, ale każde pieniądze są warte tego niezwykle wydajnego, niesamowicie błyszczącego bronzera. Wystarczy jeden raz przyłożyć pędzelek do pudru i taka ilość wystarczy na pomalowanie jednego policzka. Większa ilość daje czerwony kolor więc nie polecam. A błyszczy się na twarzy ładniej niż jakikolwiek rozświetlacz który widziałam.
Uwielbiam i odkąd go mam używam codziennie :) Jak go nie użyję to dziewczyny w pracy od razu mówią, że coś mi brak koloru dziś :D
8. Biały puder Essence, All about matt
Żałuję, że puder nie jest dostępny w mojej drogerii. Fakt, że go nie kupuję wynika tylko z tego, że mam obecnie multum pudrów, które się albo strzaskały w sklepie i były do wyrzucenia, albo była super niska cena i chciałam przetestować coś innego. Jak wykończę te pudry to wrócę do tego bo nie nadawał skórze koloru - naprawdę, a nie tak jak obiecują inne białe pudry i naprawdę świetnie matowił, podczas gdy zwykłymi pudrami poprawiam się w pracy co chwila.
9. Synergren, puder antybakteryjny
Właśnie ten puder wymieniłam na ten z Essence, ale muszę i ten jeszcze kupić i je ostatecznie porównać. Czas pudru Synergen przypada głównie na okres późnolicealny i wczesnoakademicki ;) Spodobał mi się po poleceniu przez koleżankę.
10. Róż do policzków Avon
Jeden z takich produktów, które ma się wrażenie, że nigdy się ich nie zużyje. Używałam go codziennie, a kupiłam mniej więcej wtedy, gdy zaczęłam się spotykać z Ciachem czyli ze cztery lata temu. Wciąż go mam, tzn róż, chociaż Ciacha też :D Róż jest już mocno wykorzystany i w połowie przebija dno, ale jestem z niego bardzo zadowolona i używam go na zmianę z mozaiką Peggy Sage. Daje bardzo naturalny i delikatny efekt :)
To by było na tyle z moich kosmetycznych ulubieńców na dziś. Dajcie znać jak Wam się post podobał i czy macie co do stylu tych postów jakieś uwagi :) Macie jakieś propozycje na kolejne TOP10? :)
Ten podkład jest świetny, uwielbiam go. :) i te tusze do rzęs tez lubię.
OdpowiedzUsuńCzyli w tej kwestii mamy podobny gust :)
UsuńAno :D W sumie więcej kosmetyków do makijażu nie używam. :P
UsuńNo to wszystko wiadomo :)
UsuńA Ty malujesz się codziennie? :)
UsuńJa bardzo lubię takie psoty czytać. :) i jak dla mnie to mogą się one pojawiać codziennie. :P
OdpowiedzUsuńAle z powyższych kosmetyków znam tylko puder z Synergren, ale nie lubiłam go. :)
A jaki puder się u Ciebie sprawdził? Bo pewnie i mi by spasował :)
UsuńDługo szukałam jakieś, który na prawdę będzie dawał efekt matu, chociaż na kilka godzin.. i ostatnio w biedronce wzięłam na próbę ten > https://encrypted-tbn2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRhp8oACJiTCl9nUg-Lg795P6Bjn43wITVTVgzqorufR1ZwAZx4
Usuńi jest WOOOW! u mnie :) matuje serio na kilka godzin. Jedyny minus, że trochę `bieli` twarz.
Jestem tu z telefonu wiec nie moge wejsc w link. Jak będę w domu to spojrzę:)
UsuńUłatwiając możesz sobie wpisać " prasowany puder matujacy bell HD
UsuńW takim razie wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :-* Spełnienia wszystkich marzeń :-)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu upolować ten podkład :-)
Nie mam tych szminek ale w internecie kosztują około 5 złotych. I do tego mają mnóstwo odcieni - w tym takie artystyczne np. Niebieski ;-)
Żadnego z tych tuszy nie miałam.
Ach te słynne czekoladki z MUR:-) Nie mam żadnej, ale chętnie bym sobie jakąś kupiła. Ale nie umiem się zdecydować.
Miałam kiedyś ten puder i rzeczywiście był fajny. Teraz mam z Bell, ale trochę bieli - co nie zawsze jest minusem ;-)
Pozostałych kosmetyków nie miałam.
Dziękuję :*
UsuńCzekaj na promocje, bo standardowo jest dość drogi.
Nie przesadzajmy z tym artyzmem xD
Jeśli chodzi o czekoladki to chyba najbardziej uniwersalna jest różowa ale ostatnio bardzo mi się spodobała czarna :)
Tylko obawiam się że w promocjach mogę nie znaleźć swojego odcienia. Może w necie poszukam, bo tam wszystko jest tańsze ;-)
UsuńNo ja w niebieskiej pomadce raczej bym do ludzi nie wyszła, więc dla mnie to taki artystyczny kolor :-P do sesji zdjęciowej.
A ja uwielbiam kolory :-P No ale w sumie przydałaby się jakaś uniwersalna paleta - taka bazowa, bo kolory można kupić pojedynczo.
Tam sa tak naturalne odcienie ze ciezko bedzie nie dobrać czegos dla siebie:)
UsuńJa tak samo dlatego właśnie mówię ze bez przesady :D
Czyli marzy Ci się skomponowanie własnej palety? :)
Ja potrzebuję czegoś jasnego. Zawsze biorę najważniejsze odcienie, a i tak niektóre bywają zbyt ciemne.
UsuńAle będę wiedzieć gdzie kupić niebieską pomadce jak będę chciała dziecko pomalować za smerfa :-P
Możliwe ;-) Ciągle mam "paletę", która dostałam od narzeczonego i do tej pory to nią robię sobie makijaże. Kolorów jest wiele, ale z jakością różnie bywa no i większość to cienie błyszczące lub całkowicie brokatowe.
Wszystkiego najlepszego😃
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie wolę tusze z Loreala te z Maybeline dla mnie nie warte złotówki nawet,ale może ja mam pecha i trafiam na jakieś trefne?za to uwielbiam ich podkłady,mam dwa i jestem zachwycona 😃 a szminki to u mnie tylko z Rimmela jakoś najdłużej się trzymają 😃
Dziękuję :)
UsuńPo prostu masz inne rzęsy i może dlatego się u Ciebie nie sprawdzają tusze z Maybelline :)
Ta szminka wygląda tak pięknie! Ale ja w takich soczystych kolorach wyglądam jak prostytutka -.-
OdpowiedzUsuńNie przesadzaj ;p Kwestia przyzwyczajenia i doboru odcienia ;p
UsuńPróbuję od dwóch lat znaleźć dobrą szminkę :) ale mi to nie wychodzi :)
UsuńWszystkiego dobrego na te 25 lat!
OdpowiedzUsuńA co do kosmetyków, to mało się maluję. Używam podkładu i w zasadzie nic więcej. Dasz wiarę, że nie potrafię się malować :)?
Dziękuję :)
UsuńDam, nie każdy musi to potrafić ;p
Paleta wygląda imponująco i kusząco :)
OdpowiedzUsuńSto lat :*
Nie widziałaś ich nigdy w necie? Jest o nich bardzo głośno:)
UsuńNie znam się, mam trzy cienie na krzyż w ubożuchnym zestawie ;p
Usuńsporo tych kosmetyków nie znam. Jedynie używałam tusz L'Oreal, który się u mnie nie sprawdził. Może kiedyś te kosmetyki co opisałaś wypróbuje oprócz podkładu . Bo mam cerę suchą więc wszystkie podkłady, które wysuszają odpadają u mnie. Nie mogę się doczekać się relacji iż urodzin :). Spełnienia marzeń kochana :*
OdpowiedzUsuńDziękuję:) to w jakich drogeriach Ty robisz zakupy ze nie znasz tych produktów? :D
Usuń