Spotkania i szkolenia. Ciekawostki makijażowe

Żyję. :) Pojechaliśmy jednak wtedy w sobotę na festyn i było bardziej towarzysko niż się spodziewałam. Na początku spotkaliśmy się z paczką nr 2, ale już po chwili zaczęło mi się z nimi nudzić, zwłaszcza że wiedziałam, że gdzieś niedaleko jest moja paczka nr 1. W paczce nr 2 wszyscy rozmawiali o weselu koleżanki, na którym też chyba tylko mnie nie było i poczułam się znów wykluczona. Odeszliśmy więc od nich z Ciachem pod pretekstem zagrzania się przy ognisku. Przy ognisku znaleźliśmy paczkę nr 1 i na wstępie porwaliśmy Łysego, żeby odprowadzić do mnie samochód Policjanta, który był na kawalerskim. Po powrocie drinkowaliśmy sobie z paczką 1, Ciacho w międzyczasie pojechał odwieźć Policjanta do domu,  a po jego powrocie impreza się skończyła. Oczywiście już miał jakieś pretensje o to, że się opiłam i chociaż odzywa się do mnie normalnie to ani w niedzielę, ani dziś nie chce do mnie przyjechać pod pretekstem braku czasu. Trudno. Płakać nie będę z tego powodu.
Niedzielę miałam wyjętą z życia, wiadomo. Nawet nie byłam na festynie, który był w mojej wsi. W
ciągu ostatnich 20 lat odbyły się tylko dwa festyny u mnie, więc to był spory szok. ;) W poniedziałek z rana pojechałam zawieźć jakieś papiery do gminy a na stanowisku sekretarki spotkałam siostrę swojego byłego, przyjaciółkę panny od zdrady, która ledwie mi odpowiedziała cześć na dzień dobry i nie odpowiedziała mi cześć na do widzenia. Pffff. Po powrocie do domu pojechałam odstawić Policjantowi samochód i stwierdzam, że chyba pozbyłam się już lęku przed prowadzeniem samochodu ;) Już wczoraj nie mogłam się doczekać aż się tym samochodem przejadę i nie trzęsą mi się już ręce jak mam jechać i jak wysiadam ;) W tym momencie nawet chętnie bym się gdzieś przejechała, więc chyba jest już ze mną dobrze :)
Dziś mam jeszcze szkolenie z Nivea o 18, ale sama nie wiem czy jechać czy nie. Szczerze mówiąc nie bardzo mi się chce, ale chciałabym dostać prezenty xD Pogoda nie jest zbyt fajna, pada. Ale to dobrze, bo nie mam wyrzutów sumienia, że siedzę przy laptopie.
Jeśli chodzi o poprzednie szkolenie, makijażowe z Oriflame to niczego specjalnego się nie dowiedziałam ponadto, co już wiem. Słuchając konsultantki stwierdziłam, że równie dobrze sama mogłabym prowadzić takie szkolenie, bo to, co słyszałam już wiedziałam, a i nierzadko coś od siebie jeszcze bym dodała. Ale kilka ciekawostek się dowiedziałam:
1. Po wyciągnięciu szczoteczki od tuszu do rzęs, jeśli na jej czubku jest skrzep tuszu, nie można wycierać go o brzeg opakowania tuszu, bo grudki upchnięte spowrotem do tuszu sprawiają, że tusz szybciej wysycha.
2. Pielęgnacja twarzy nie powinna odbywać się bez toniku, bo tonik przygotowuje skórę na przyjęcie składników zawartych w kremach.
3. Krem pod oczy nie nakłada się pod samą dolną powieką, ale niżej. Gdy nałożymy go za wysoko, może dostać się do oka i je podrażnić.
4. Demakijaż musi być conajmniej dwustopniowy. Najpierw zmywamy mleczkiem lub płynem, później myjemy twarz żelem. Ja dodaję teraz również tonik :)
5. Podkład dobieramy do koloru szyi.
6. Bronzer prowadzimy wzdłuż linii ucho-usta, kończąc na środku tej linii, pod okiem. Rozświetlacz nanosimy na szczyty kości policzkowych.
7. Cień do brwi nakładamy tylko tam, gdzie mamy brwi ;)
8. Aby zmatowić dowolną pomadkę, możemy ją posypać transparentnym pudrem. 
9. Jeśli rozmawiając przez telefon na wyświetlaczu odbija się Wasz podkład oznacza to, że go za słabo dopudrowałyście.
Chyba to wszystko, nie pamiętam o czym jeszcze mówiła ;p Gdybyście miały jakieś makijażowe pytania, proszę pytać śmiało :) Odpowiem na tyle, na ile będę znać odpowiedź :)

Komentarze

  1. Fajnie, że przełamałaś lęk do prowadzenia auta. :) u mnie też już w sumie minął i lubię jeździć. Tylko przy A. jakoś do jego auta nie chce wsiąść i on jeszcze ze mną nie jechał. :P
    U mnie we wsi to akurat festyny minimum raz w roku są, ale chyba z dwa lata na żadnym juz nie byłam.
    Ja tam bym pojechała na to szkolenie. :P pewnie długo nie będzie, a zawsze można się cos dowiedzieć i pewnie cos dostać. :D
    Przydatne ciekawostki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest trochę absurdalne, że się boimy jeździć ze swoimi facetami ;p
      Właśnie nie wiem czy zdążę na autobus do siebie. Podobno ma długo nie trwać, ale jednak zamiast spędzić wieczór z chipsami, spędzę go w pracy. A tam, chyba pojadę. A tak to będę siedzieć i myśleć o Ciachu....

      Usuń
    2. Teraz już mam taki moment, że jakby mi kazał to bym wsiadła, ale na razie ucichł temat mojego jeżdżenia jego autem. :P a były dni, ze codziennie mi o to truł, nawet mi powiedział, ze jak wsiąde to mi odda swoje auto. ;p
      No to tym bardziej jedź. :) a autem nie masz jak jechać. ?

      Usuń
    3. Pewnie wiedziałas ze tak tylko mówi :p
      Mam jak jechać autem ale szkoda mi kasy na paliwo jak mam bilet miesięczny ;) Najwyżej jak mi autobus nie będzie pasował to poproszę mamę żeby po mnie podjechała :)

      Usuń
    4. Pewnie by mi dal je, ale najpierw musi kupić nowe. :P ale to juz pewnie nie w tym roku. :)
      A no w sumie to tak, masz racje. :)

      Usuń
    5. Skoro tak to pewnie i tak da i tak :p ale co się poklocicie to będziesz mu je chciała oddać :D

      Usuń
    6. Nie wiem czy chce to jego auto. :P wolałabym coś w benzynie, jakoś lepiej mi się jeździ. :)
      Już po szkoleniu? :P

      Usuń
    7. To musisz zacząć zarabiać na ten swój wymarzony :p ja bym się nie czepiala o takie pierdoly :p
      Tak, ja już po :)

      Usuń
    8. No nie ma co wybrzydzać w sumie. ;P kiedyś pewnie nazbieram na moją wymarzoną Toyotkę. :D
      I jak było. :)?

      Usuń
    9. Będę trzymać kciuki :)
      Spoko, ale jeśli chodzi o prezenty to się nie postarali. Nie warto było jechać.

      Usuń
    10. Hehe, to taki długi proces, że zapomnisz. :D
      Szkoda w takim razie..

      Usuń
    11. Jak długi?:-D
      No szkoda ;)

      Usuń
    12. Najpierw trzeba znaleźć w końcu to pracę, a dopiero później odkładać. :) jakieś 15 tysięcy. ^^ haha więc moje marznie, na za kilka latek :P
      Chociaż wtedy już pewnie te auta będą tańsze XD

      Usuń
    13. I pytanie czy nadal będą Ci się podobać ;p

      Usuń
  2. A ja na odwrót robię, najpierw żel, potem płyn micelarny, błądzę kosmetycznie:)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli na Twoja skórę to dobrze działa to robisz dobrze :) ale jeśli widzisz ze nie do końca jest tak jak powinno to zastąp plyn micelarny tonikiem :)
      A jaka masz cerę? :)

      Usuń
  3. Najbardziej mi się podoba ten punkt z produktami do brwi :D
    Ja nadal się boję jeździć i to chyba nigdy mi nie minie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, zdziwilabys ile osób o tym nie wie :) kiedyś do sklepu przyszła babka co miała brwi prawie na czole ;)
      Może musisz się częściej przełamywac ;)

      Usuń
    2. Dlaczego jej zdjęcia dyskretnie nie zrobiłaś? :D Chciałabym to zobaczyć :)

      Usuń
    3. Pełno jest podobnych zdjęć w internecie :) wystarczy wpisać w Google :)

      Usuń
  4. Cień do brwi? Kurczę, ja to jestem do tyłu z makijażem. Co najwyżej od czasu do czasu nałożę podkład i tusz do rzęs. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Minimalizujesz błędy :D

      Usuń
    2. Można tak powiedzieć. :P Albo oszczędzam czas. :P

      Usuń
    3. No ja też mogłabym go oszczędzić :)

      Usuń
    4. No to oszczędzaj. :D Dobrze, że mam pracę, w której mogę mieć niewyjściowy ryj. :D

      Usuń
    5. No właśnie ;p u mnie to nie wchodzi w grę :D

      Usuń
  5. Cześć kochana! Rany, jak mi czasem brakuje tego blogowego świata :) Zazdroszczę trochę tych szkoleń, tyle ciekawostek no i te prezenty - fajna sprawa! ;)
    Czytam regularnie, ale brakuje mi czasu na wtrącanie kilku słów, choć po głowie chodzi mi powrót na blogowe włości... Buziaki! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi zostaje czasami puder na telefonie :p
    Zawsze wycieram nadmiar tuszu, kurczeeee!
    Cień aż do brwi? Nie miało być tylko na powiece?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez myślałam że to puder a to jednak podkład :p spróbuj po dobrym przypudrowaniu zobaczyć różnice :p
      A to nie wiesz o tym ze teraz się też maluje brwi? :p wiadomo ze nie na niebiesko ale są juz do malowania brwi kredki, cienie, flamastry, woski, i inne cuda :D

      Usuń
  7. z tym demakijażem to prawda. trzeba porządnie twarz oczyścić;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny post ;)
    ______________________
    PERSONAL STYLE BLOG
    http://evdaily.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. hehe tego ostatniego nie wiedziałam :) fajna wskazówka.
    Ty to masz jakieś pecha, że tę je spotykasz :/
    A facet jak to facet czasem mają większe fochy niż my kobiety. Tylko oni to tłumaczą jako brak czasu

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja kiedyś też nie za bardzo lubiłam jeździć samochodem po nieznanych drogach, ale dzięki mojemu narzeczonemu, który mnie zmusił do jazdy po różnych miejscowościach i dzięki GPS - większość dróg jest mi niestraszna:)
    Co dostałaś na tym szkoleniu?
    A co do ciekawostek - znałam je wszystkie:) Choć w moim wypadku podkład zawsze odbije się na telefonie (no może nie zaraz po aplikacji pudru), bo mam cerę tłustą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez mam tłusta ale jednak pudrowanie mi pomaga :p spróbuj :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

12. "Dlaczego mężczyźni poślabiają zołzy?" Sherry Argov

17. "Miasto ślepców" Jose Saramago

Projekt denko. Czerwiec.