Nivea i Bielenda - szkolenia

Podzieliłam się z Wami ostatnio refleksjami na temat szkolenia makijażowego, zaś dziś chciałam Wam przybliżyć co działo się na szkoleniach kosmetycznych z firmy Bielenda i Nivea. Obiecuję, że nie będzie długo i nie będę zanudzać. Generalnie to nie bardzo jest nawet o czym pisać, ale obiecałam, że napiszę to piszę. ;)
Firma Nivea odbębniła swoje szkolenie jak się tylko dało po kosztach. Szkolenie odbyło się w naszym sklepie, zaś prezenty dostałyśmy ubogie. Pomijając koszulki, które w sumie już wcześniej przywiozła przedstawicielka, dostaliśmy 3 produkty. Ja miałam miniwersję kremu Nivea, tonik do twarzy i chusteczki oczyszczające. Jeśli chodzi o temat, to głównym tematem była pielęgnacja różnych typów skóry. Wszystko co mówiła nam przedstawicielka Nivea opierało się tak naprawdę na doborze odpowiednich kosmetyków z całej gamy Nivea do konkretnego typu cery. A mowa była o cerze mieszanej, suchej, wrażliwej, trądzikowej i z pierwszymi zmarszczkami. Tak naprawdę Wy w tym momencie jesteście tak samo mądre jak ja po tym szkoleniu, bo wszystko co wystarczy zrobić to przeczytać na opakowaniu do jakiej cery jest dany produkt. Ciekawostką zaś, która wydarzyła się w poniedziałkowy wieczór podczas szkolenia Nivea, było badanie skóry, które wprowadziło mnie w depresję. Przedstawicielka zbadała nam nawilżenie, elastyczność, stan zmarszczek i przebarwień oraz naczynka. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że naczynka mam ok, za to powinnam już używać kremów przeciwzmarszczkowych i filtrów przeciwsłonecznych, bo jestem dumną posiadaczką pierwszych zmarszczek i przebarwień. Przez 3 dni miałam ochotę z tego powodu płakać.

Mimo to nachapałam się dość sporego arsenału kosmetyków, więc póki co końca sezonu na projekt denko nie widać :D Jesteście ciekawe któregoś produktu w szczególności? :)
Rzeczywiście nie postarali się z tymi kosmetykami Nivea ale lepsze to niż nic.
OdpowiedzUsuńKochana nie ma co się załamywać. Ja zmarszczki miałam już z gimnazjum - dość głębokie na czole. A człowiek się z dnia na dzień starzeje a nie młodnieje. Grunt to dobrze się czuć i dbać o cerę :-)
Skoro szkolenie dotyczyło nowości to właśnie te nowe kosmetyki powinni dać di testowania - chociażby w postaci próbek.
Ciekawa jestem jak wyglądają takie szkolenia w lepszych drogeriach :) pewnie dają im lepsze prezenty :) my tylko na miejscu testowaliśmy nowe produkty :)
UsuńNie mam pojęcia;p Trzeba by się było zapytać kogoś kto pracuje w większej drogerii;)
UsuńM. muszę zapytać bo ona pracowała wcześniej w Superpharm :)
UsuńNo to masz odpowiedź blisko siebie ;-)
UsuńJak wróci do pracy to jej zapytam bo narazie jest na urlopie :)
UsuńNie ma co płakać, każda to czeka. :)
OdpowiedzUsuńA przebarwień to ja mam od groma. :)
A kosmetyków pewnie, że jestem ciekawa. :)
Ja właśnie nie wiedziałam że aż tak się tym przejme.
UsuńMoże to chwilowe, niedługo się pewnie oswoisz z tą myślą. :)
UsuńNie sądzę :) musze dobry krem z filtrem i przeciwzmarszczkowy znaleźć :)
UsuńTo udanych poszukiwań. :)
UsuńNo dzięki :)
UsuńHehe, rozbawiłaś mnie tą swoją depresją z powodu zmarszczek :D No cóż, taka kolej rzeczy - starzejemy się, zegar się nie cofa... ;)
OdpowiedzUsuńFajne te szkolenia, mało czy dużo prezentów, zawsze lepszy rydz niż nic. No i najeść się też można było przy okazji, z tego co piszesz :D
No powiem Ci ze zjadlabym taki obiadek jeszcze raz :) chociaż mięsko było dla mnie za tłuste ;)
UsuńA kwestia zmarszczek jest dla mnie serio Przykra ;)
E tam, zmarszczki dodają życiowej mądrości kobiecie, więc nie ma się czym przejmować:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Pomylilas z facetami chyba :p
Usuńja kremu na zmarszczki używam od 2 lat już;p
OdpowiedzUsuńJa tez ale jak widać nie skutkują :)
Usuńoj tam postraszyła Cię tylko pewnie;p
UsuńWidziałam zdjęcia wiec wiem ze nie klamala :D
UsuńWidziałam zdjęcia wiec wiem ze nie klamala :D
UsuńOjej nie załamuj się tak każdy prędzej czy później to ma. A z filtrem powinno się używać jak najszybciej . Ja żałuję, ze wcześniej go nie stosowałam np. w liceum. Teraz nie wyobrażam sobie wyjść z domu bez filtra na twarz nie ważne czy zima czy lato. No to Bielenda bardziej się postarała, szkoda, że mało to poszerzyło wiedze. Tak byś mogła nas czegoś poduczyć
OdpowiedzUsuńTak naprawdę dowiedziałam się tylko coś o kosmetykach Bielendy a post na ten temat to byłaby dla nich reklama ;)
UsuńKażda z nas ma zmarszczki, taki już wiek :P
OdpowiedzUsuńJesteśmy trochę jednak za młode na zmarszczki :p
UsuńOjaaa, może też powinnam używać przeciwzmarszczkowego? :( w końcu zbliżamy się do 30-stki Anelise :p
OdpowiedzUsuńNo chyba musisz zacząć tez :p lepiej zapobiegać niż leczyć ;)
UsuńAle my takie młode i piękne, i naturalne, i w ogóle :D
UsuńAle nie na zawsze:P
UsuńMasakra. Jak już robią jakieś szkolenia to z sensem,a nie marnują czas ludziom. Myslalam, ze się czegoś nowego nauczysz i oczywiście podzielisz z nami, a tu lipaaa. No nic, trudno xD Pozdrów Ciacha :D
OdpowiedzUsuńWiesz z punktu widzenia pracy to się jednak czegoś o produktach nauczyłam ;) ale nie będę o nich pisać bo to by była nudna reklama :)
UsuńAha, fajne są takie szkolenia, które nic nie wnoszą tak naprawdę. Równie dobrze mogłyby się nie odbyć i tyle. A tak to zmarnowany czas jak na moje.
OdpowiedzUsuńDowiedziałam się coś o sprzedawanych przeze mnie produktach wiec z punktu widzenia szefa jednak to nie był stracony czas :)
UsuńJa ogólnie nie przepadam za firmą Nivea i mówię tu o kosmetykach. Nie potrafię ich dostosować do siebie... Z Bielendą nie próbowałam - chyba tylko tonik miałam z tej firmy:) Co jak co, ale widać komu bardziej zależało na przekonaniu konsumentów do siebie :)
OdpowiedzUsuńJa mam średnio raz na miesiąc szkolenia i nie chodzi o przekonywanie klientów do marki bo od tego są reklamy tylko o szkolenie sprzedawców swoich produktów.
Usuńszkoda, że szkolenia mało wnoszące i merytoryczne. takie marki powinny dbać o to, by jak najwięcej można było z nich wynieść...trochę szkoda. a co do pierwszych zmarszczek, przebarwień, to te pojawiają się bardzo szybko, niestety
OdpowiedzUsuńChciałabym się tym nie przejmować...
UsuńJa jestem ciekawa całego wora kosmetyków z bielendy! ^^
OdpowiedzUsuńGeneralnie ich kosmetyki są dobre, ale nie tak nagłośnione jak np. wcześniej wspomniana Nivea i przez to, ja sama uważałam je jakiś czas temu za jakieś podrzędne. :P
Bielenda mnie raczej do tej pory również pozytywnie zaskoczyła :) żałuję że dwie z otrzymanych Rzeczy dałam mamie bo lubię testować :D
Usuń