52. Gavin Extence "Wszechświat kontra Alex Woods"
"Ta książka mną zawładnęła."
Sięgnęłam po ten tytuł z polecenia listy książek, których niebawem ukaże się ekranizacja. Polubiłam porównywanie filmu do książek :) Po drugie książka o Alexie miała dotyczyć trudnego tematu eutanazji, więc tym bardziej mnie zaciekawiła. Nie zawiodłam się.
Alex Wood to chłopak, który jako dziecko obrywa spadającym z nieba meteorytem. Ale to nie o nim jest ta historia :) I to nie jest science fiction ani fantasy ;p Alex jest narratorem. W sposób mega inteligentny, z prawdziwym, mądrym poczuciem humoru. Zero wulgaryzmu, zero chamstwa. Jest kultura, jest smak i smakowite pióro. Najczęściej kończąc jeden rozdział zaczynałam od razu drugi i kończyłam lekturę po kilku akapitach kolejnego rozdziału. Nie mogłam się doczekać co będzie dalej i musiałam się dowiedzieć od razu. Jak to bywa w różnych książkach najmocniejsza akcja jest na początku i na końcu rozdziałów, zaś zwalnia właśnie po kilku akapitach początku rozdziału. Tu jest tak samo. Dzięki czemu wciąga.
Za to aż mam ochotę otworzyć klub dyskusji nad tą książką. Zapytać statystyczny odsetek: jesteś za, czy przeciw eutanazji? Oraz po przeczytaniu książki, zapytać po raz drugi tą samą liczbę osób: jesteś zwolennikiem czy przeciwnikiem prawa do śmierci?
Jak to jest z Wami? Ja zawsze byłam zwolennikiem eutanazji. Jeśli tylko ktoś jest na tyle w pełni władzy na swoim ciałem, by wyrazić tą wolę śmierci powinno mu się prawo do śmierci zapewnić. Cała procedura zapewnia bezbolesność śmierci oraz to, że w trakcie badań to lekarze oceniają czy człowiek naprawdę chce umrzeć czy po prostu ma depresję. Śmierć następuje tylko w przypadku, gdy pacjent jest tego absolutnie pewien i ma racjonalne i trzeźwe podejście do tematu. Gorzej osoby, które są przykute do łóżka i nie mogą mówić ani nawet poruszać palcem. Aczkolwiek moim zdaniem powinno się im również dać możliwość wyboru. A nawet tym bardziej im. Książka utwierdziła mnie w tym przekonaniu.
Zaś książkę gorąco polecam i celowo nie piszę streszczeń. Dla mnie, jak już przeczytam streszczenie, nie ma nic przyjemnego w czytaniu książki. :)
Pewnie bardzo ciekawa, tak jak piszesz. :)
OdpowiedzUsuńJa jestem za. Od zawsze. I chyba zdanie nie zmienie.
To jest nas dwie :) W sumie jestem w szoku, bo większość osób, które odpowiedziały na te pytanie jest za. A myślałam, że będą sprzeciwy :)
UsuńA skąd takie myślenie, że będą sprzeciwy? :)
UsuńBo to tak kontrowersyjny temat, że zakładałam, że znajdą się osoby za i przeciw :)
UsuńNo w sumie. :)
UsuńZawsze się znajdzie ktoś przeciwny, co by to nie było.
Eutanazja jest dobra, bo życie w cierpieniu to żadne życie. Książki nie czytałam, będę o niej pamiętać :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę. Ciekawe, czy będzie kiedyś w Polsce legalna.
UsuńMuszę przyznać, że lubię takie książki. :-)
OdpowiedzUsuńczytałaś jakąś podobną, którą mogłabyś polecić? :)
UsuńWydaje się być naprawdę bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńJest :)
UsuńWiesz co, to trudny temat. Z jednej strony rozumiem potrzebę godnego odejścia, z drugiej strony jednak nie twierdzę, że to rozwiązanie dobre dla wszystkich. Kiedy jednak człowiek znajduje się w stanie, w którym wie, że już z tego nie wyjdzie, wtedy potrzeba odejścia wydaje się silna.
OdpowiedzUsuńMasz rację, to bardzo trudny temat i człowiek powinien sam móc tą decyzję podjąć. Jednak zdarzają się takie sytuacje, gdy nie ma jak wyrazić swojej woli.
UsuńTeż prawda... Nie chciałabym podejmować takiej decyzji mimo wszystko...
Usuńczytałam kilka pozytywnych recenzji na temat tej książki.
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
Tak? :) A gdzie? :) Bo jestem ciekawa zdania innych osób :)
Usuńzapowiada się naprawdę ciekawie:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
I jest :)
UsuńTo ciężki temat, ale każdy ma prawo do wyboru. :)
OdpowiedzUsuńCiekawa powieść, muszę zapisać ją w kolejce książek do przeczytania. :)
Niestety, nie ma. Bynajmniej w Polsce. Śmierć jest legalna najbliżej w Szwajcarii i chyba tylko tam.
UsuńJa jakoś jestem przeciw - chyba ze strachu, że to prawo byłoby nadużywane przez lekarzy... I piszę to dlatego, że nie raz wręcz wypycha się ludzi ze szpitali do domów, żeby mieć spokój - niestety takie typy mają czelność nazywać siebie lekarzami. ;/
OdpowiedzUsuńWidzę, że lubisz takie tematy :) Ostatnio spotkałam się z koleżanką i wymieniła mi właśnie kilka filmów, jakie powinnam obejrzeć o właśnie takiej trudnej tematyce, niestety nie zapamiętałam żadnego tytułu (za dużo na raz :D). ;/
Fakt, u nas w Polsce jeśli chodzi o leczenie to ciężko je określić humanitarnym...
UsuńCzyli koleżanka nie ma daru przekonywania ;p A Ty pewnie obiecałaś, że je obejrzysz ;p
Że tak się trochę wtrącę (choć trochę nie na temat) - ja widzę na co dzień całkowitą odwrotność, czyli rodzina pozbywa się starszych schorowanych osób z domu do szpitala i najczęściej w takich okresach jak teraz - długi weekend. Ile osób zmarło niedługo po tym jak zostali przyjęcia na oddział - jakby nie można było pozwolić tym osobom spokojnie umrzeć w domu... No cóż, problem ten ma wiele wymiarów. Ale też jestem przeciw eutanazji, choć wiadomo że różne sytuacje czasami zmuszją nas do zmiany decyzji czy nastawienia.
UsuńCo człowiek to inne doświadczenia - to normalne :)
UsuńPrawda :-)
UsuńBardzo trudno trafić na lekarza, który chce się pacjentem zaopiekować - zwłaszcza starszym. Chyba, że sypnie się kasą i to nie byle jaką.
UsuńNie tyle co nie ma daru przekonywania, co mnie chyba taka trudna tematyka nie bardzo pociąga. :P Po całym dniu/tygodniu pracy wolę się skupić na czymś, co nie do końca wymaga ode mnie myślenia. :D
Gdzie się podziewasz? ;)
UsuńOkej, brzmi jak coś mądrego i zmuszającego do myślenia. Nie dla mnie. :P
OdpowiedzUsuńTo nie jest książka naukowa ;p To naprawdę ciekawa powieść napisana lekkim piórem ;p Żadne Coelho ;p
UsuńNie mówię, że jest skomplikowane, czy coś. Ale jednak mnie nie kręci. :P
UsuńSpoko ;p Może tak rzeczywiście jest :)
UsuńMusiałabym przeczytać...jestem za prawem wyboru, nie wyobrażam siebie przykutej do łóżka i wegetującej, wolałabym, żeby mnie odłączyli i pozwolili umrzeć...
OdpowiedzUsuńMnie właśnie najbardziej przeraża taka wizja... nie być samodzielną i całe życie być ciężarem dla innych.
UsuńJak ja dawno nie sięgnęłam po żadną książkę :D
OdpowiedzUsuńNie lubisz czytać? :)
UsuńLubię :) ale nienawidzę ebooków, a za granicą nie mam możliwości kupienia sobie książki w języku polskim :P
UsuńMoja droga Anelise, teraz dyskutuje się w Polsce o aborcji a nie o eutanazji :p Choć tak na poważnie to trudny temat, bo co innego jak słyszymy czyjąś historię a co innego jak jesteśmy blisko takiego wyboru :(
OdpowiedzUsuńNa moim blogu dyskutuje się o tym, o czym ja chce! :)
UsuńMam podobne myślenie o eutanazji co Ty. Tm bardziej, że moja babcia jest chora na Parkinsona i bardzo cierpi i wciąż słyszę, że ona by chciała umrzeć by skończył się ból. Bolą te słowa ale boli też jej cierpienie.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam , że taka książka jest .
Jak ją znajdę w bibliotece na pewno przeczytam - choć ostatnio czasu brakuje.
Za jakiś czas ma się pojawić w kinach, więc jeśli nawet nie uda Ci się przeczytać książki to wybierz się koniecznie na film :)
UsuńPrzykro mi z powodu Twojej babci :(
Uwielbiam książki, które wciągają na maxa. Mnie jak jakaś wciągnie to potrafie w jeden dzień całą przeczytać.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jestem za eutanazją.
Pozdrawiam
Też kiedyś czytałam książki w dzień :) Dziś już nie mogę sobie na to pozwolić z powodu braku czasu.
UsuńJestem zarówno za eutanazją jak i aborcją w szczególnych wypadkach. Niekiedy ból, trud życia jest nie do udźwignięcia i nie powinniśmy zmuszać kogoś do życia jeśli ta osoba nie jest w stanie żyć - my przecież za tą osobę nie przeżyjemy życia i nie poczujemy tego co ona...
OdpowiedzUsuńJak już zauważyła Tamara powyżej, są przypadki kiedy trzeba na to pozwolić. Tak samo jak i na aborcję. Ale są sytuację, np jak moja 2 lata temu kiedy miałam umierającą babcię, pamiętam jak była w Hospicjum i jaka była szczęśliwa Ona i ja, nawet kiedy cieszyła się na moją obecność, zapominając i nudząc się mną po 10 minutach mojej obecności. Są chwile, dla których pewne decyzje są ważne.
OdpowiedzUsuńHmmm... Ja jestem przeciwnikiem eutanazji. Aczkolwiek jestem też przeciwnikiem prowadzenia uporczywej terapii, która wiąże się z bólem i przedłużania życia na siłę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :)
P.S. Dawno mnie tu nie było, więc pozdrawiam podwójnie! :)
ja bym musiała się poważne zastanowić czy bym sięgnęła po tę książke...
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam, ale opisałaś ją w taki sposób, że na pewno będę pamiętać. i dzięki za brak streszczenia :)
OdpowiedzUsuńCiekawa powieść.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o eutanazję to ja sama nie mam nic przeciwko. Każdy powinien mieć wolny wybór i decydować w pełni o swoim życiu...
Nie lubię trudnych tematów w książkach, ale przekonałaś mnie tym humorem, kulturką i lekkim piórem :) Chyba się skuszę na tą książkę :) Dobrze, że dałaś o takowej znać! Już zapisuję na liście 'do przeczytania' :D
OdpowiedzUsuńKilkakrotnie już patrząc na olbrzymi ból chorego, który prowadzi już tylko w jednym kierunku, a tylko wydłuża mu męczarnie, dochodzę do wniosku, że ta eutanazja to nie jest takie największe zło. Wiem jednak, że mimo wszystko ciężko byłoby mi pozwolić na eutanazję bliskiej osoby.
OdpowiedzUsuńO jejku. Muszę to koniecznie przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńJa chyba jestem trochę przeciwna eutanazji. Bardziej patrząc z punktu widzenia bliskich tej osoby. Bo zawsze sobie myślę, co oni muszą czuć kiedy ktoś kogo kochają chce umrzeć, a oni cały czas mogą mieć nadzieję, że cudem jeszcze mu się poprawi...
Nie przepadam za takimi książkami, lecz.. cóż, może następnym razem napiszę coś innego :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być ciekawym tytułem. Gdybym miała gdzieś okazję po nią sięgnąć to bym sięgnęła.
OdpowiedzUsuńJestem za. Masz rację, człowiek powinien mieć prawo wyboru. Jestem i za eutanazją i za aborcją.