39. Danielle Steel "Rytm serc"

   Kolejna recenzja książki znanej autorki bajek dla dorosłych :) W "Rytmie serca" poznajemy młodą, utalentowaną Adrianę, która jest od trzech lat w związku małżeńskim ze Stevenem. Adriana ma tylko jego. Steven nie znalazł akceptacji wśród jej rodziny, ponieważ jest dość... specyficzny. Krótko mówiąc jest materialistą. Ponieważ wychował się w bardzo biednej rodzinie a w życiu odniósł spory sukces, uważa, że to dzieci są winne biedy w rodzinie i umawiają się z Adrianą, że nigdy nie będą mich mieć. Sprawa komplikuje się, gdy zaliczają wpadkę...
   Poznajemy również Billa, autora znanego serialu telewizyjnego, który odnosi sukces za sukcesem. Sukcesy te jednak są okupione utratą rodziny. Jego żona, Leslie, nie mogąc znieść tego, że Bill całe dnie poświęca wyimaginowanym postaciom serialu, pewnego dnia zabiera ich dwóch synów i odchodzi do kochanka. Bill przeprowadza się do innego miasta, odnosi kolejne sukcesy i obiecuje sobie nigdy więcej nikogo nie pokochać.
   Któregoś dnia ścieżki Billa i Adriany łączą się. Steven odchodzi, wyrzuca Adrianę z domu, składa papiery rozwodowe i wypiera się dziecka. Jejku, jaka ja byłam wściekła na tego Stevena! Miałam ochotę wejść do tej książki, potrząsnąć nim, albo po prostu skopać mu tyłek! Adrianę z resztą też chciałam mocno potrząsnąć, bo jeszcze po porodzie i po uprawomocnieniu się rozwodu wierzyła wciąż, że jak Steven zobaczy dziecko to je pokocha i uzna... 
   Zdarzało mi się podczas książki uciekać myślami ;) Były takie momenty, które po prostu były nudne. Ale wielkim, ogromnym punktem dla autorki jest ostatni lub przedostatni rozdział, w którym nagle staje się coś, na co skrycie liczyłam całą książkę. Nagle się okazuje, że... a nie powiem Wam :P Wszystko jednak kończy się, jak zwykle u Danielle Steel, happy endem :)

Komentarze

  1. Mam wrażenie, że czytałam tą książkę:)
    Kiedyś miałam Ci pisać, że książki Daniel Steel mają być dodatkiem do jakiejś gazety, albo wychodzić same - już nie pamiętam dokładnie:p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Były kiedyś dodatkiem do Gazety Wyborczej, w taki sposób nabyłam jedną z tych książek - "Album rodzinny" :) Czytałam ją kilka razy ale jeszcze do niej wrócę :)

      Usuń
    2. No właśnie :)
      Lubię wracać do książek :)

      Usuń
    3. Ja lubię wracać do niektórych :P Ale do tych co mam i tak wracam :P

      Usuń
    4. Bo najlepiej wraca się do ulubionych :)

      Usuń
    5. Ja wracam do nich jak nie mam czego czytać :D

      Usuń
    6. Hehe:p To tak jak ja oglądam jeden film w kółko, który mam na tablecie, gdy nie ma prądu :p

      Usuń
    7. My zawsze, gdy nie ma prądu, gramy w domu w karty :D

      Usuń
    8. No my zazwyczaj też, albo w państwa miasta, albo Eurobussines:p Ale jak robię obiad to lubię żeby mi coś w tle leciało, więc oglądam ten film :-P

      Usuń
    9. Masz dobrą podzielną uwagę :D Chociaż jak obieram ziemniaki to też wolę coś oglądać ;p Ale jak już gotuję, w sensie że trzeba mieszać lub coś robić to wolę muzykę samą :)

      Usuń
    10. No nie narzekam na swoją podzielną uwagę :) Ja zawsze coś oglądam jak gotuję, ale raczej wybieram filmy które kiedyś już widziałam, żeby się nie pogubić :-P

      Usuń
    11. A to chyba że tak :D To trochę oszukujesz :P

      Usuń
    12. Tylko trochę :p Nie no czasami włączę nowy film, ale wtedy zazwyczaj obiad jest trochę później :-P

      Usuń
    13. Ważne, że jest i jest sukces jak nie jest przypalony :D

      Usuń
  2. Czytałam chyba jakąś książkę tej autorki, teraz nie daje mi sookoju czy na pewno i jak tak to jaką...
    A tą chętnie bym przeczytała. :) tylko czy jest u mnie w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo jej książek można łatwo dostać w bibliotece, a żadna z nich na pewno nie będzie kompletnym złem, więc poluj na nią poluj :D

      Usuń
    2. Muszę iść w jakiś dzień oddac książkę to na pewno zobaczę. :)

      Usuń
    3. Też niedługo wybieram się do biblioteki bo została mi ostatnia :D

      Usuń
    4. Ja mam 3 nowe i jedną, którą już czytałam. :D

      Usuń
    5. Tak Ci się spodobała, że będziesz ją czytać jeszcze raz czy przez przypadek ją wzięłaś ? :D

      Usuń
    6. Tak mi się spodobała. :) pierwsza książka Cobena, jaką przeczytałam, jakoś rok temu, jak skończę nowości to z chęcią do niej wrócę. :)

      Usuń
    7. Chyba czytałam :D O czym ona jest? :)

      Usuń
    8. Dokładnie już nie pamiętam jak to było, ale o dwójce nastolatków, która kilka latbwstecz zaginęła w lesie podczas jakiegoś obozu chyba czy coś takiego.

      Usuń
    9. Coś dzwoni, ale nie wiem w którym kościele :D

      Usuń
    10. Też tak często mam. :D

      Usuń
    11. Ale jak będę niedługo w bibliotece to zajrzę pod literkę C i wypożyczę tą książkę lub inne książki Cobena ;p Steel zaczynam mieć już trochę dość :D

      Usuń
    12. Ja Cobena pokochałam miłością bezgraniczną. :D od roku, jak przeczytałam jego pierwszą książkę, tqk nom stop go czytam. Czasami, pomiędzy Cobenem czytam jakieś inne książki, ale ciągle wracam. :P
      Jeszcze ani jedna jego książka mnie nie zawiodła. :)
      Dlaczego dość? :)

      Usuń
    13. O tym więcej napiszę w nowej recenzji :P Jak napiszę tu to nie będę miała co napisać w recenzji, więc wiesz :D Potrzymam Cię w niepewności ;p
      Teraz narobiłaś mi ochoty na Cobena i Ludluma. Jeśli jeszcze nie czytałaś tego drugiego to musisz spróbować bo jest równie dobry jak Coben :)

      Usuń
  3. Kurcze, ja jakoś nie potrafię się przemóc, jeśli chodzi o Danielle Steel. Pewne Cię tym nie zaskoczyłam, ponieważ kiedyś o tym wspominałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, pamiętam :P Mimo to na moim blogu conajmniej jeszcze jedna recenzja się szykuje, więc może w końcu Cię przekonam :D

      Usuń
    2. Haha, próbuj, może się uda ! :)
      PS napisałam maila do Ciebie!

      Usuń
    3. Ok, już zaglądam :)

      Usuń
    4. To czekam na odpowiedź. :))

      Usuń
  4. Bleh, nie lubię jej książek :) jak trafie napisałaś - bajka dla dorosłych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bajka, bajka. Ale można czasem pomarzyć :P

      Usuń
  5. Nie czytałam niczego jej autorstwa. :P
    A takim facetem, jak Steven sama bym chętnie potrząsnęła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie brakuje takich :P Ale chyba nie aż w takim wydaniu, żeby mieć dużo kasy a mimo to odebrać rodzinie wszystkie środki do życia...

      Usuń
  6. Dawno temu czytałam coś Danielle Steel, ale chyba nawet nie dobrnęłam do końca, bo jakoś nie kręci mnie czytanie romansów :). Ale faktem jest, że autorka ma rzesze czytelniczek na całym świecie, które lubują się w jej stylu. I czego więcej chcieć :)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do biednych na pewno nie należy :D Na podstawie jej książek zrobiono wiele filmów.

      Usuń
    2. Wiem o tym, widziałam filmy na podstawie jej książek :). Romansidła :).

      Usuń
    3. Czyli nie polecasz? :P

      Usuń
    4. Jeśli ktoś lubi oglądać romanse, to proszę bardzo :). Wszystko jest dla ludzi przecież :).

      Usuń
    5. Chciałabym poznać Twoje zdanie :)

      Usuń
    6. Na temat filmów na podstawie romansów Danielle Steel? No wyciskacze łez :). W każdym razie mój mąż się bardzo krzywi na takie produkcje, a ja raz na ruski rok obejrzę, co mi szkodzi :).

      Usuń
    7. Też myślę, że czasem dla odmiany warto obejrzeć i zarazem przeczytać coś lekkiego, chociaż teraz, jak czytam trzecią książkę Danielle Steel pod rząd już mnie coś zaczyna irytować ;p Ale co takiego to już w następnej recenzji :D

      Usuń
    8. Wierzę, że zaczyna Cię irytować :). Książki Danielle Steel należy dawkować, podobnie jak Greya i te sprawy :).

      Usuń
    9. Trzy to już chyba w tym przypadku za dużo :D

      Usuń
  7. Mam to samo, co Uzależniona :P

    OdpowiedzUsuń
  8. nie dla mnie;p za ckliwe i romansowe;p

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

12. "Dlaczego mężczyźni poślabiają zołzy?" Sherry Argov

17. "Miasto ślepców" Jose Saramago

Projekt denko. Czerwiec.