34. Chas Newkey-Burden: "Taylor Swift. Taka jak Ty!".

Tadam. Po kilku dniach dowiedziałam się, że książka już do mnie jedzie, a później faktycznie przyjechała :) Dziś nadeszła pora na jej recenzję.Właściwie Taylor Swift w niczym nie jest do mnie podobna. Z wyglądu jestem dokładnie jej przeciwieństwem, nie potrafię śpiewać, a co dopiero tak jak ona, potrafię za to tańczyć, zaś z tego co wiem, Taylor sobie średnio z tym radzi. Taylor lubi brunetów, ja wolę blondynów. Mogłabym tak wymieniać bez końca.Jednak celem w życiu każdego z nas jest ulepszanie siebie i dążenie do bycia ideałem, w związku z czym chętnie poznałabym biografię kogoś, kogo można uważać za idola. A idolką, Taylor Swift powinna być z pewnością o wiele bardziej niż Justin Bieber o wygórowanym ego, sztuczna w każdym calu Nicky Minaj, czy emanująca seksem w całej krasie Miley Cyrus.
Książkę przeczytałam w kilka wieczorów. Ale i za dużo do czytania nie było. Bardzo dużo zdjęć, bardzo duża czcionka, bardzo duże marginesy. Do setnej strony nienawidziłam Taylor Swift, za to, że była - moim zdaniem - zarozumiałą, bogatą dziewczynką, której rodzice na wszystko pozwalali i spełniali jej zachcianki. Pomimo iż autor wspomina, że piosenkarka była w dzieciństwie gnębiona w szkole, za to, że nie interesowała się imprezami i alkoholem, ja uznałabym to jedynie za tani chwyt marketingowy, który promował tą książkę jako książkę dla dzieci. Czytając setną stronę recenzję miałam ograniczyć się do słów: "książka dla nastoletnich fanów Taylor".
Generalnie nie zmieniam zdania, ale biografia artystki nabiera tempa wraz z jej 21szymi urodzinami. Taylor Swift dojrzewa, a jej problemy stają się bliższe tym moim, a nie dziecięcym. Jeśli macie 13-letnią siostrę, kuzynkę lub córkę, która słucha muzyki pop - ta książka będzie bardzo dobrym prezentem. Ktoś chce odkupić? :)
Z tym jednym mankamentem, że szlag mnie trafiał jak ta książka została naprędce napisana, a później chyba bez poprawek oddana na szybko do druku. Musimy zwrócić uwagę, że opowieść o Taylor kończy się wraz z końcem 2014 roku, a premierą swoją miała już na początku 2015. Znalazło się w niej tyle błędów i tyle słów "fajny", że praktycznie mogłam robić tego typu zdjęcia co stronę:
zamiast nieporadnej,
chociaż mógł się poczuć np. nieswojo,
ona ma na imię Selena,
oczywiście chodzi o Katy Perry,
może.... "nieprzyjemnym", "złym", "mściwym"?
autor miał na myśli "Lautner",
tak jest, Harrym Stylesie.
Skąd tyle tak oczywistych błędów w książce dla nastolatek? Nie wiem czy większa w tym wina tłumacza, czy autora, ale podejrzewam, że tego pierwszego. Wydaje mi się, że tłumacz (Magdalena Noworolska, Karolina Kulesza) nieraz sam musiał nie wiedzieć o czym lub o kim pisze, skoro jest tych błędów aż tyle i to w nazwiskach tak znanych osób.
Swift mnie za to zaskoczyła, bo nie wiedziałam, że sama pisze tak ładne teksty swoich piosenek, które są jej pamiętnikiem oraz nie wiedziałam, że skacze z kwiatka na kwiatek. Kiedyś czytałam o niej, że jest dokładnie na odwrót: z byle kim się nie spotyka. Tymczasem ma za sobą mnóstwo kilkutygodniowych, "poważnych" związków. Znalazłam w tekście dwie bardzo ładne wypowiedzi Taylor o miłości i na koniec, by nie było że jest aż tak źle, postanowiłam się z nimi podzielić. :P Oto one:
Ps. Miałam ochotę zmienić szablon. Dajcie znać co o nim myślicie, czy wolicie ten, czy może poprzedni.
Generalnie nie udzieliłaś odpowiedzi na pytanie a tym samym zdobyłas serce tego, kto to rozstrzygał i ksiażka pofrunęła do Ciebie. Ale z tego co widzę, a raczej czytam, to niewiadomo, co z nią do końca jest nie tak. Osobiście nie przepadam za biografamii gwiazd, bo mam wrażenie, że są koloryzowane i o niczym konkretnym nie mówią.
OdpowiedzUsuńOdpowiedziałam na pytanie, ale zawarłam w nim odpowiedź przeczącą ;p Mogłam napisać, że jestem taka jak ona w.... niczym :P I już by brzmiało dokładnie tak samo a jednak inaczej :)
UsuńCo do biografii gwiazd. Są gwiazdy, które naprawdę sporo w życiu przeżyły i mają bardzo ciekawe biografie. Ale jeśli dziewczyna ma 25 lat i od kilku lat jest na scenie muzycznej, a na dodatek jest raczej ułożoną, porządną dziewczyną to... co ciekawego z tego może być? Jedynie przykład dla młodych fanów.
Właśnie taka konwencja Twojej odpowiedzi zaskoczyła i dostałaś nagrodę. Czasami warto zrobić coś o 180 stopni innego, by pozytywnie zaskoczyć. Ja mam dopiero 20, a myślę, że nie potrafiłabym zdania o sobie napisać, bo nie ma o czym, to samo w przypadku Taylor. Wydaje mi się (mogę się mylić), że idea pisania biografii została zarezerwowana dla gwiazd z ,,barwną'' (zależy jak to rozumieć) przeszłością, niebanalną teraźniejszością.
UsuńCzy przeszłość Taylor Swift należy do barwnych? Raczej wątpię.
UsuńJa swoją biografię piszę od 9 lat na blogu i jestem pewna, że gdybyś chciała to i swoją mogłabyś napisać :) Wierzę w to, że jest o wiele bardziej ciekawsza od niektórych biografii znanych osób :)
Nie lubię czytać biografii tych wszystkich młodziutkich gwiazdek, bo najczęściej nie mają one nic do powiedzenia... Każda z nich miała trudne dzieciństwo i dzięki marzeniom zaszli na szczyt, sru tu tu tu :)
OdpowiedzUsuńTa akurat nie miała nawet trudnego dzieciństwa :P
UsuńHaha, to się wyróżnia :D
UsuńChcesz czy nie, Twój cytat dołączam do konkursu :P ale żeby wymogom stała się zadość dopisz tam swój mail :P
No, tyle w niej innego :)
UsuńOk, zaraz sprostuję :) Dziękuję :*
Książka nie dla mnie, bo ani nie lubię czytać biografii, ani sama postać kompletnie mnie nie interesuje. :)
OdpowiedzUsuńNie słuchasz popu? :)
UsuńNie. :) ja tylko rap, techno ;P i w samochodzie z A. disco polo. :D
UsuńWidzę zmiany przy opcji komentowania? ;P
To ze skrajności w skrajność, ale pop jest między tymi wszystkimi gatunkami a jednak nic a nic? :P
UsuńZmian przy samej opcji komentowania nie ma, chyba że coś u Ciebie wyświetla się inaczej niż u mnie?
Noo raczej nic. :D tyle co może w aucie nieraz kumpel coś A. nagra, albo w radiu leci. XD
UsuńNoo jest inaczej. :) kiedyś, żeby odp trzeba było kliknąć w to `dodaj odpowiedź` czy jakoś tak, a tetaz id razu wyświetla się edytor, w którym się pisze. Ale ja w telefonie to może dlatego.
To w telefonie możliwe :P Zaś na komputerze jest normalnie "odpowiedz" :)
UsuńNie wiem. :) ale tylko u Ciebie tak jest. ;p
UsuńJestem wyjątkowa :D
UsuńJa nawet nie słyszałam nazwiska tej dziewczyny :P
OdpowiedzUsuńRadia nie słuchasz? :)
UsuńNie bardzo wiem kto to panna Swift, ale kiedyś czytałam,że miała romans,bardzo poważny oczywiście z panem Gyllenhalem. W takim wieku ma biografię? Co będzie za 10 lat ;)
OdpowiedzUsuńTak, jednym z jej romansów był właśnie z nim :P
UsuńTeż wydaje mi się, że te biografie młodych artystów robione są po prostu dla nastolatków i dających się pokroić za idoli fanów :) Nic pouczającego w tej biografii nie znalazłam ;)
Jej słowa na temat miłości bardzo mi się podobały. ;) Osobiście lubię jej piosenki, gdy lecą w radiu lub na wspomnianym już 4funTV bardzo szybko wpadają w ucho no i pod nóżkę także. ;) Na takiej podstawie mogę stwierdzić, że ją lubię i mi nie przeszkadza, tak jak Nicki, którą już wymieniłaś (ta to mnie samym wyglądem irytuje :P).
OdpowiedzUsuńCo do szablonu to... zgłupiałam na początku i dobrą minutę zastanawiałam się GDZIE JA JESTEM??? :D Ale po chwili ogarnęłam, co, gdzie, jak i czy to na prawdę TY :D
Piosenki Nicky... Miała jedną czy dwie całkiem niezłe, chociaż nie lubię jej bąbelkowego głosu. A Taylor jest skromną dziewczyną, do której raczej nikt nie powinien nic mieć. Jeśli utrzyma się na takim poziomie na jakim jest, ma szansę stać się artystką cenioną za sztukę, a nie sprzedającą się.
UsuńSzablon jest eksperymentem :) Ja dostrzegam już jego minusy, ale zobaczymy czy powrócę do starego czy nie :)
Oj, nie, nie, nie! Ja podziękuję! :)
OdpowiedzUsuńOk :)
Usuńwidocznie Twoja odpowiedź była kreatywna :) Ta biografia nie była taka zła z tego co piszesz mimo tych znaczących błędów. ten szablon mi się podoba lepiej :)
OdpowiedzUsuńWidocznie była kreatywniejsza od innych, lub po prostu nie było tak dużo zgłoszeń :P
UsuńNie no sama biografia nie była najgorsza, ja po prostu z natury skupiłam recenzję na złych rzeczach :P Taka jestem :)
Ja jeszcze nie wiem czy zostanę przy tym szablonie, zobaczymy jak się będzie spisywał :)
Dobra, książka całkiem nie dla mnie. Tą panią kojarzę tylko z pewnych parodii w internecie i tego, że raz nabijałam się z Królika przez jeden jej teledysk i cudze skojarzenia. Także, nie. I może i lepiej, bo właśnie przy błędach i słowie fajnie dostawałabym szału lingwistycznego :D
OdpowiedzUsuńI ja wolałam poprzedni szablon, ten wymaga za dużo od mojego starego laptopa :D
A w jakim teledysku znalazłaś odniesienie do Królika? :D
UsuńPamiętam, że na moim starym komputerze nie chciał się nawet włączyć ten szablon :) Nie podjęłam jeszcze decyzji co do tego który szablon wolę, chociaż obecnie na oku mam jeszcze inny :)
https://www.youtube.com/watch?v=vNoKguSdy4Y
UsuńJedna dziewczyna, Kinga, mu zrobiła awanturę, że jest draniem bo jej się kojarzył z tym kolesiem z teledysku :D Pisał o tym nawet u siebie:)Dostał nawet po psyku za wyjaśnianie:D
No więc właśnie, wiesz o co mi chodzi. Długo się ładuje i tak dalej. Ale, to ty decydujesz, ja tlyko odpowiadam na pytanie :D
Znam :) I lubię tą piosenkę, chociaż mój brat się z niej też nabija :P
UsuńNie pamiętam tej notki, lub jeszcze go wtedy nie znałam...
Jednak byłoby mi łatwiej wiedząc, że wchodzenie na mój blog nie sprawia trudności :) Myślałam, że ładniejszy wygląd będzie tym bardziej zachęcał do przychodzenia tu :) Muszę nad tym popracować :)
błędy w książce kiepski styl pisania... nie i nie dla tego dzieła..
OdpowiedzUsuńOj tak, styl, język - tragedia. Nie dla zapalonych czytelników książek :)
Usuńja bym czytała i się wkurzała tylko;p
UsuńJa za to wiedziałam, że będę miała co w recenzji napisać na blogu :D
UsuńGratuluję wygranej, podoba mi się udzielona przez Ciebie odpowiedź :D
OdpowiedzUsuńAle tych błędów wyłowiłaś.. nieźle :/
PS. Szablon mi się podoba ;)
Dziękuję :)
UsuńBłędów było o wiele więcej, ale nie chciało mi się fotografować każdej strony i czepiać się naprawdę wszystkiego. Uważam jednak, że ta robota naprawdę trochę obraża czytelnika, bo książka do najtańszych nie należy - 50 zł.
Anelise, kochanie.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze, totalnie zmylił mnie wygląd bloga. Już nawet zamierzałam wyjść, żeby sprawdzić czy dobrze wpisałam adres! ;p
To Twoja wina! ;p
Ale z Ciebie mądra bestia! -> Mam na myśli to, co napisałaś o Taylor Swift. Wiesz, że Taylor jako jedna z niewielu, którą uważam za normalną? Mimo sukcesu, który z pewnością odniosła, wydaje mi się, że pozostała sobą. Nie straciła siebie. Jest inteligentną, młodą kobietą.
Tylko pogratulować, prawda?
Hmmm, powyższe słowa napisałam zanim doczytałam cały wpis i teraz mam mieszane myśli..
Zmiany czasem są potrzebne :) Ze mną nigdy nie jest nudno :P
UsuńAbsolutna prawda! Mam o Taylor podobne zdanie jak Ty, chociaż w książce dowiedziałam się, że z tą miłością u niej to jednak bywa ciężko, ale skądś musi brać inspirację do pisania. Doceniam to, że ona chce sprzedawać siebie jako artystkę i sprzedaje swój głos i emocje, a nie ciało jak reszta celebrytek.
O, bardzo dobrze powiedziane :)
UsuńDzięki :)
UsuńMatko boska, takie błedy w druku toż to wstyd .. Chyba faktycznei nikt tego nei sprawdzał
OdpowiedzUsuńTych błędów jest o wiele więcej a książka kosztuje 50 zł. Gdybym tyle kasy dała za tak niedopracowaną książkę byłabym wściekła.
UsuńTeż się trochę dziwię, że taka młoda osoba ma już swoją biografię. Ale takie czasy, że dużo nie potrzeba. Nie znam tej dziewczyny, co prawda nazwisko obiło mi się o uszy, ale żadnej piosenki jeszcze nie słyszałam:).
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że raczej słyszałaś tylko nie wiesz, że to jej :)
UsuńByć może masz rację, bo ostatnio mało obeznana w muzyce jestem i nie wiem, kto i co tam śpiewa:).
UsuńJeśli tylko słuchasz radia na pewno ją kojarzysz :)
UsuńWidzę, że wiosna zainspirowała Cię do blogowych zmian! :D Bardzo podoba mi się ta forma i szablon :)
OdpowiedzUsuńCo do książek, to nie znoszę jak pojawia się tyle literówek i przekręceń... Wkurza mnie to straszliwie.
Przy okazji - wszystkiego dobrego na Święta! :)
Bo to taki trochę brak szacunku dla czytelnika i klienta, który musiał za tą książkę zapłacić. To tak, jakbyś zawiózł auto do mechanika, od wziąłby od Ciebie pieniądze a zamiast naprawy zrobił tylko atrapę. Takie płacenie za niewykonaną robotę :/ A niestety nie da się kupując książki tego wszystkiego zauważyć...
UsuńDziękuję i wzajemnie :)
Czasami mnie zastanawia po co ludzie biorą się za tłumaczenie i wydawanie książek, skoro same w nich błędy. Jak czytelnik płaci to chyba może wymagać odrobiny staranności, prawda?
OdpowiedzUsuńOoo, kiedyś pracowałam w 4fun! Zawsze mi się tak ciepło na serduchu robi jak ktoś wspomina :D
Zgadzam się z Tobą w zupełności. To brak szacunku w taki sposób potraktować czytelnika.
UsuńPracowałaś? :D No proszę :D Co tam robiłaś? :)
Staż dziennikarski jako redaktor internetowy, fajna przygoda w zasadzie. Miło to wspominam :)
UsuńMusiało być ciekawie i na pewno zdobyłaś doświadczenie :)
UsuńHave you ever thought about including a little
OdpowiedzUsuńbit more than just your articles? I mean, what you say is valuable and all.
But think of if you added some great graphics or videos to give your posts more, "pop"!
Your content is excellent but with pics and clips, this site could certainly be one of the most beneficial in its niche.
Superb blog!
my blog post - paid Surveys, paidsurveysb.tripod.com,
I’m not that much of a online reader to be honest but your sites really nice, keep
OdpowiedzUsuńit up! I'll go ahead and bookmark your website to come back later
on. Cheers
my web blog ... hyper fx supplements