26. Simon Beckett "Zapisane w kościach"
"Historia naszego życia, a czasem i śmierci, jest zapisane w kościach. Kości to świadectwo ran, urazów i zaniedbań."
"Zapisane w kościach" to książka po prostu rewelacyjna. Tyle, co mogę o niej napisać to to, że czytając ją, bolał mnie brzuch, tak się stresowałam i bałam razem z bohaterami. Rzadko mi się to zdarza na filmach, a co dopiero w książkach. Byłam czasem tak przerażona, że z jednej strony chciałam uciekać, a z drugiej nie mogłam oderwać oczu od lektury.
"Zwichnąłem rękę. I to porządnie.
Tylko nie panikuj, pomyślałem. Weź głęboki oddech. Spokojnie. Wszystko po kolej, krok po kroku. Wiedziałem, że zanim będę mógł cokolwiek zrobić, muszę najpierw nastawić sobie ramię. Wyciągnąłem zdrową rękę najdalej jak tylko mogłem i wymacałem kość ramieniową. Chwilę odpocząłem, zacisnąłem zęby i mocno szarpnąłem.
Omal nie zemdlałem z bólu."
... a ja razem z nim ;)
Po drugie książka była jakby połączona z moim własny myśleniem. Wprost od razu odpowiadała na pojawiające się w głowie pytania! :) Bo od początku miałam na celowniku pewnego pana i byłam pewna, że to on właśnie jest mordercą. Z czasem wszystko na to wskazywało i już... już go mieli... Ale wiedziałam, po ostatniej książce Becketta, że finał na pewno mnie zaskoczy. Nie wiedziałam, że aż tak i to dwukrotnie! Rewelacja. Takie zwroty akcji to po prostu mistrzostwo. Na dodatek wszystko logiczne, bez żadnych niekonsekwencji, których nie lubię. I strasznie :) Strasznie dobrze oczywiście :PI dlatego to nie północ, a trzecia w nocy jest tak naprawdę godziną duchów ;) O czym dowiedziałam się z innej książki, dawno temu, ale niestety nie pamiętam tytułu :) Bądź co bądź do lektury tej książki bardzo serdecznie zapraszam. :) Detektyw David Hunter Was nie zawiedzie. I nie pomińcie epilogu. :)
"Trzecia nad ranem to martwa godzina. To godzina, kiedy śpiący jest w najgorszej formie psychicznej i fizycznej. Godzina, kiedy system obronny organizmu właściwie nie działa, kiedy obietnica poranka wydaje się nieskończenie odległa. O tej godzinie na wierzch wyłażą najmroczniejsze urojenia i najgorsze strachy. Ale jest to tylko stan umysłu, biorytmiczna rozpadlina, z której wypełzamy wraz z pierwszym blaskiem dnia.
Prawie zawsze."
No to już mam pomysł na kolejną książkę do przeczytania ;)
OdpowiedzUsuńZanim jednak przeczytasz tą, polecam "Chemię śmierci", której moją recenzję znajdziesz pod tym linkiem (gdybyś chciała oczywiście): http://anelisowo.blogspot.com/2014/06/16-simon-beckett-chemia-smierci.html
UsuńZapisane w kościach jest jakby drugą częścią Chemii śmierci, aczkolwiek czytane w odwrotnej kolejności również mają sens ;)
O super, dzięki za polecenie :)
UsuńA co jeszcze mogłabyś polecić na poczytanie w wolnym czasie? I tak w ogóle to co słychać u Ciebie?
Na bieżąco umieszczam książki, które polecam i które mniej polecam na blogu, tak samo jak i na bieżąco pisze tutaj co u mnie, więc jeśli chcesz to zapraszam do ostatnich notek :P
UsuńTo super, przeglądnę recenzje i poczytam :)
UsuńZapraszam :)
UsuńUwielbiam Twoje notki. ;)
UsuńZa co? :D
UsuńJa to chyba na chwilę obecną jestem zbyt wrażliwa na takie książki. Bo moim problemem nie jest chociażby to, że mdleję na widok krwi czy wnętrznosci. Ja po prostu czuję sobą ból obserwując lub wyobrażając sobie tego typu rzeczy. Temu też się aż skrzywiłam po przeczytaniu tego cytowanego fragmentu o nastawianiu ramienia :p
OdpowiedzUsuńWiem wiem, chciałam tym tekstem zrobić wrażenie. :P Mną on również wstrząsnął, ale książka jest kryminałem, nie horrorem, więc takie opisy to tylko pojedyncze sceny. :) Fabuła skupia się na ściganiu mordercy :)
UsuńJa jakoś za kryminałami nie przepadałam za bardzo, a teraz to moje czytanie polega na studiowaniu artykułów na np. sky news czy national geographic ze względu na przygotowania do egzaminu i wszelkie opowiadania, nowele itdp to jednak niezbyt formalny język :p
UsuńA i tak minie sporo czasu, zanim z przyjemnością cokolwiek po angielsku przeczytam, bo jednak... nie wiem, nie ma to dla mnie takiej magii jak książki pisane po polsku :)
Do jakiego egzaminu się przygotowujesz? :)
UsuńAcademic IELTS - egzamin, który umożliwi mi startowanie w rekrutacji na brytyjskie uczelnie, college, jako że nie zdawałam matury międzynarodowej. Czasami ludzie się też tego podejmują, by np. otrzymać możliwości jakiegoś awansu w pracy itd. :)
UsuńNooo to pięknie :) ja właśnie dzięki Tobie prawdopodobnie przygotowałam sobie cel na przyszły rok :) Nauczyć się angielskiego :D
UsuńNie muszę takiej książki czytać. Miałam na co dzień przez kilka lat takie "urozmaicenie" w życiu. Młodszy syn, gdy miał 2 lata pierwszy raz wystawił sobie bark. Myśleliśmy, że złamanie, bo pół roku wcześniej złamał kość strzałkową przedramienia i dopiero po 10 dniach się zorientowaliśmy, że coś jest nie tak! Okazało się, że ma z powodu uszkodzonego genu osłabioną odporność i osłabienie chrząstek stawowych, co powoduje wyjątkową giętkość całego ciała. Regularnie co miesiąc nastawiałam sama zwichnięte stawy maluchowi. Zwiększona suplementacja odpowiednich środków częściowo ograniczyła takie wypadki. Ale przy ćwiczeniach na wf-ie przy upadkach lub mocnych kopnięciach piłki stale ląduje na pogotowiu. W zeszłym miesiącu obie dłonie zwichrował. Nadal ma bandażowane i jest na zwolnieniu z wf-u, a latem miał mogę w łupkach przez 3 tygodnie po grze w piłkę. Normą jest, że się popisuje, co może zrobić z palcami u ręki. wszystkim robi się niedobrze, jak wywija cała dłoń tak, że całymi palcami dotyka wierzchu dłoni. To tak, jak każdy zaciska pięść - tylko w drugą stronę, na zewnątrz.... Boję się, że w przyszłości może mieć duże problemy zdrowotne (np. reumatyczne) z tego powodu.
OdpowiedzUsuńWspółczuję z powodu syna, ale wierzę, że jak będzie na siebie uważał, wszystko z nim będzie ok :)
UsuńZ całym szacunkiem dla Twojego syna i dla Ciebie, książka jednak nie jest o złamaniach i czuję się, jakbyś napisała ten komentarz bez czytania tego, co napisałam ;)
Czytałam, czytałam... ale wiesz... to takie zboczenie zawodowe. Gdy masz do czynienia z czymś na co dzień, a wątek choć drobny się o tym pojawia, to go poruszasz, bo właśnie na tym znasz się najlepiej.
UsuńKsiążka raczej jest o strachu, o pokonywaniu własnych lęków.
Rozpisując się w poprzednim komentarzu zapomniałam o najważniejszym. Przez kilka lat żyłam w strachu, czy moje dziecko czasami nie ma wrodzonej łamliwości kości. Jest to straszna choroba i nieuleczalna.
Zapewne książka jest napisana w sposób fascynujący i dla samego sposobu zredagowania myśli jest warta przeczytania. Jednakże raczej po nią nie sięgnę, bo musiałabym ją kupić, a nie mam już gdzie upychać kolejnych powieści choć wydałam kilka walizek do bibliotek. Dostaję też książki z wydawnictw do recenzji, które muszę przeczytać, a czasu też za wiele nie mam ze względu na sporo obowiązków. Tak więc przyjemności muszą poczekać. Chwilowo czekają 3 pozycje w kolejce do skonsumowania.
Książka to raczej dobra książka z gatunku kryminalnych ;) Myślę, że nie chodzi tam o pokonywanie własnych słabości, jeśli kiedyś będziesz chciała - zajrzysz i przeczytasz i będziesz wiedzieć o co tam chodzi :P
UsuńRozumiem, ja również mam apetyt na książki a z drugiej strony czasem nie mam czasy bądź nie potrafię zorganizować sobie czasu na te książki. Zawsze czytam przed snem, a w ciągu dnia... robię inne "ważne" rzeczy :)
Przed snem to ja siedzę na tv i ceruję skarpety albo co innego rodzinie...:D
UsuńCzytam sporo artykułów popularnonaukowych, historycznych i zza kresu historiografii biblijnej. Żeby nadążyć ze wszystkim często korzystam z audiobooków i po prostu odsłuchuję po dwa razy daną pozycję, żeby niczego nie przeoczyć na przykład podczas robienia obiadu.
Pisuję wykłady z zakresu zielarstwa i medycyny naturalnej. W zeszłym roku prowadziłam też wykłady z tego zakresu. W tym roku chyba odmówię współpracy w tej kwestii, bo nie nadążam ze wszystkim, a ostatnio zastrajkowały mi nogi i odezwała się poważna choroba, więc potrzebuję czasu na zabiegi.
Czasami też lenistwo bierze górę...:))))
Lubię może nie horrory, ale napięcie i wyczekiwanie, a ta pozycja chyba właśnie w to obfituje. Wiem, że od takiej lektury nie można się oderwać. Czyta się ją jednym tchem.
Może kiedyś uda mi się z nią zapoznać.
Ktoś jeszcze ceruje skarpety? xD
UsuńTego, Ci życzę, byś miała więcej czasu dla siebie i na przyjemności :)
Nie martw się...:) Ja już o swoje dbam. Nie dam się zajeździć...;p Nie pracuję w normalnym wymiarze godzin, jedynie udzielam się często społecznie w różnych dziedzinach, więc mogę sobie regulować dysponowanie czasem wedle potrzeb i zachcianek. Nie muszę pracować zarobkowo. Mąż się tym zajmuje, a ja zajmuję się domem i dorabiam sobie w różny sposób... bo chcę i lubię. Na przykład robię torty i szyję patchworki. Najczęściej większość z tych rzeczy rozdaję zamiast sprzedawać...:D Ale jaka satysfakcja i przyjemność...:))))
UsuńDobrze jest coś robić dla swojej własnej satysfakcji :)
Usuńoo to jest to co mogłoby mnie zainteresować!
OdpowiedzUsuńW takim razie zachęcam do lektury :)
UsuńDosławnie trzy dni temu skończyłam tę książkę ;) I muszę się przyznać, że również finał bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, chociaż gdzieś tak podświadomie podejrzewałam, że musi jeszcze "jakiś dobry" zrobić coś złego ;D Ale akurat nie tą osobą co trzeba konkretnie obstawiałam. No i oczywiście końcówka, że końcówka! Ja się pytam jak on mógł w takim momencie skończyć?! To się nie godzi! Z utęsknieniem czekam na piątek bo wtedy też koleżanka ma mi podrzucić trzecią część ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie myślałam, po tej końcówce, że on nie żyje i że to już druga i ostatnia część, ale sprawdzam w necie, patrzę, kolejne! :D Ciekawe co się stało i czy trzecia część będzie kontynuacją drugiej czy znów zupełnie oddzielnym śledztwem :)
UsuńNie jestem pewna co do trzeciej, ale czwarta to tych taka podróż w przeszłość Davida, gdzie będzie trochę o wypadku jego rodziny :)
UsuńNo to kto wie czy nie będzie 5 xD
UsuńPo przeczytaniu chemii śmierci, gdzieś tam doczytałam, że są jeszcze 3 tak jakby z tego cyklu, międzi innymi ta. Pytałam o nią ostatnio w bibliotece, ale była w obiegu. Więc muszę poczekać. ;)
OdpowiedzUsuńTak, ta jest druga :) A ja mam już zamiar pytać o następne i znając życie... pewnie będę czekać jak Ty, ale dużo dłużej :P
UsuńWiem, wiem :) temu to właśnie o nią pytałam. :)
UsuńAle powiem Ci, że dziś nie wytrzymałam i pobrałam na telefon, szaleństwo- prawie 60 strona. :D
ja też tak zaczynam robić, ale uważaj z tym czytaniem na telefonie, bo ja czytałam książkę kilka dni i wzrok mi się ładnie popsuł :/
UsuńWiem, wiem... a mój wzrok jest już i tak straszny, wizyta u okulisty wręcz konieczna, a jakoś ciągle zapominam zadzwonić.
UsuńAle dobrze mi idzie, 160 strona za mną ;P
To jak i ja ;) Z tym, że ja nie tylko do okulisty powinnam pójść ;)
UsuńNiedługo skończysz :D
Już mam koniec. :D
UsuńTo musimy się wybrać, chociaż jakoś ciężki mi to idzie, od dobrego pół się zbieram.
No ja też muszę jakiś plan działania stworzyć :/
UsuńI jak wrażenia po książce? :D
Meg super, jednak pierwsza była lepsza. :D
UsuńŚciągnęłam teraz 3 i zaczęłam już, zobaczymy jak ta. :)
Ja jednak wolałabym ją mieć w wersji papierowej.
UsuńAle czytam teraz inne pozycje i muszę je jak najszybciej skończyć i wziąć się za literaturę do pracy magisterskiej.
Ja bym wolała jednak coś romantycznego :)
OdpowiedzUsuńJa teraz czytam trzecią część opowieści o Katnis Everdeen. :) Będę czytać uważnie, łapiąc romantyczne sytuacje, by przygotować następną recenzję też trochę dla Ciebie :P
UsuńPolecam w takim razie `o krok za daleko` i 2 część- `spróbujmy jeszcze raz`.
UsuńJa pod koniec 2 części popłakałam się, że nie ma 3.
Chociaż jeden cytat i będę wdzięczna :))
UsuńClodii i ja chętnie skorzystam z tych propozycji xD
UsuńAla spróbuję coś znaleźć ;p
Chodzi o książkę Abby Glines? :)
UsuńTak, to książki tej autorki. :)
UsuńZ cytatami gorzej, bo książki noe mam w domu, a w necie na telefonie ciężko coś znaleźć.
Ale obydwie części są na prawdę cudowne. :)
O cytaty to chodziło chyba o te z Kosogłosa, którego czytam? :P Ala już coś nawet specjalnego dla Ciebie mam xD Nie mogę się doczekać recenzji xD
UsuńZachęciłaś mnie do przeczytania, ale dopiero jak wymęczę Tadka :)
OdpowiedzUsuńTadka? :P
Usuńchętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńładny wygląd bloga
zapraszam - http://nikoladrozdzi.blogspot.com/ ♥
Polecam i dziękuję :)
Usuńmoze sie skusze nie powiem moze moze ;p
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
Usuń:) poki co inne ksiazki sa na tapecie tylko czasu brakuje ech...
UsuńU mnie też podobnie ;) Najwięcej mam książek, których nie mogę nigdzie dostać :)
Usuńno ja na szczescie nie moge narzekac bo biblioteka miejska do ktorej sie zapisalam ma w swoich zbiorach wiele ksiazek i czesje to wszystkie nowosci w bardzo krotkim czasie w swoich zbiorach wiec jedynie pozostaje jakims cudem wbic sie w kolejke by dostac dana ksiazke i miec czas ja przeczytac ;)
UsuńNo właśnie, z tym ostatnim u mnie jest problem, bo książki według spisu są, ale wciąż są wypożyczone, a nie ma możliwości zapisywania się na listę oczekujących. W lato i w jesieni chodziłam dzień w dzień do biblioteki z listą 11 książek i nie dostałam tam do tej pory ani jednej ;)
UsuńUwielbiam całą serię! :) trupy, kości i wspaniały główny bohater :)
OdpowiedzUsuńJa przeczytałam dopiero pierwsze dwie części, ale myślę, że postaram się o pozostałe :)
UsuńHmmm, możliwe, że kiedyś za to sięgnę, na razie rozkochuje się w sadze Anity Blake ;)
OdpowiedzUsuńO czym to? :)
UsuńNie dla mnie takie mroczne opowieści, zdecydowanie :P
OdpowiedzUsuńAle to nie horror to powieść kryminalna :) Myślę, że by Ci się spodobała :)
UsuńTacie polecę, on jest fanem takiej literatury :)
UsuńDobre i to :P Może on Ciebie namówi :P
UsuńTym sposobem osiągniesz swój cel :D
UsuńNie no żartuję :P Nie chcę nikogo zmuszać :*
UsuńNo proszę, a ja właśnie powoli tworzę notkę związaną z godzinami - i północ i trzecia nad ranem, też się tam znajdą :D
OdpowiedzUsuńOooo no to już zaglądam co tam ciekawego na ten temat masz :D
Usuńczytałam kilka jego książek ,jest mistrzem!
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
A co sądzisz o tej części? :)
UsuńChcę czytać normalne książki, mam dość lektur :(
OdpowiedzUsuńWięc masz okazję :P
UsuńZainteresowałaś mnie tą książką. Chyba przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńA co do godziny duchów. To o 3 w nocy przychodzą demony. Tak było w "Egzorcyzmach Emily Rose". Po obejrzeniu filmu przez dłuższy czas budziłam się punkt 3 albo nie mogłam zasnąć własnie przed 3. Teraz na szczęście nie mam już z tym problemu ;)
Niepotrzebnie mi to mówiłaś :P Teraz dopiero będę się bać xD
UsuńI nie słyszałam o tym, z tego filmu :) To była na bank jakaś książka, może Stephena Kinga... ;)
Kusisz :)
OdpowiedzUsuńKuszę :P Ulegniesz? :P
Usuńaaaa aż mnie ciary przechodzą jak czytam takie opisy dotyczące nastawiania kości itd :D
OdpowiedzUsuńMnie też! :D Nie znoszę dźwięku strzelania z kości a co dopiero nastawiania itd :P Dlatego ten fragment zrobił na mnie takie wrażenie :)
UsuńNo to teraz mnie zainteresowałaś tą książka. Jesienią bardzo lubię takie pozycje z mocnym dreszczykiem.
OdpowiedzUsuńWięc ta będzie dla Ciebie w sam raz xD
UsuńTo faktycznie musiała być super, muszę ją przeczytać :-)
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
UsuńZainteresowała mnie ta ksiażka :)
OdpowiedzUsuńWięc zapraszam do lektury :)
UsuńNie czytałam, ale może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńKLIK-BLOG
Zachęcam :)
Usuńcoś słyszałam o tej książce że zazna na pewno ją przeczytam:D
OdpowiedzUsuńZnana znana, polecam :)
UsuńSłyszałam o tym autorze, ale nie miałam okazji przeczytać żadnej z jego książek... może się skuszę, bo akurat ta tematyka mi pasuje :)) choć ostatnio czytałam jakąkolwiek z tego gatunku w gimnazjum, wieki temu, zapomniałam jak to jest się bać i przeżywać chwile grozy :D
OdpowiedzUsuńJeśli tylko jest to Twoja tematyka to wręcz musisz przeczytać książki tego autora :)
UsuńChyba sobie dopiszę do listy książek, które muszę przeczytać, bo ostatnio taką założyłam :) lepiej późno niż wcale :P
UsuńJa już mam takie ze trzy i coraz mniej wierzę w ich sens xd
Usuńwidziałam ją kiedyś w sklepie i bardzo mnie zaciekawiła,a po Twoim opisie pędzę ją kupić :D
OdpowiedzUsuńW takim razie teraz czekam na Twoją recenzję :)
UsuńCzytałam "Chemię śmierci" tego autora więc sięgnęłabym po nią, gdybym tylko miała okazję. :)
OdpowiedzUsuńŚciągnij z neta :P
UsuńSam tytuł jest straszny :)
OdpowiedzUsuńJakby tak pomyśleć to tak :) "Chemia śmierci" też mówi sama przez siebie :D
UsuńKuuurcze, chyba po zdanej maturze zapytam Was o polecane książki ;)))
OdpowiedzUsuńU mnie nie musisz pytać, w historii mojego bloga znajdziesz wszystkie recenzje :)
UsuńChcę! Okładka podobna do nesbowskiej;)
OdpowiedzUsuńDo jakiej? :D
Usuń